Jednych zachwyca komunikatywną sztuką, innych zniechęca, bo uważają, że niebezpiecznie balansuje na granicy kiczu. Nie da się jednak zaprzeczyć, że monumentalne rzeźby inspirowane antykiem, Igor Mitoraj prezentował na prawie 2000 wystawach w świecie. Kolejna właśnie została otwarta w Museum Castelvecchio w Weronie.

Tę ekspozycję przygotowano z okazji jego debiutu scenograficznego na festiwalu operowym organizowanym w tym mieście od 100 lat. Odbywa się on w świetnie zachowanym rzymskim amfiteatrze, który co wieczór może pomieścić około 15 tysięcy widzów.

Igor Mitoraj jest jednym z artystów, których Werona zaprosiła w tym roku do uświetnienia jubileuszu tej słynnej, letniej imprezy. Poproszono go o przygotowanie oprawy scenograficznej dla uroczystego wykonania na festiwalu „Requiem" Giuseppe Verdiego. Polski rzeźbiarz kilkakrotnie już zgodził się być operowym scenografem, ale pracuje wyłącznie przy nietypowych przedstawieniach. Jak bowiem przyznaje, nie lubi tradycyjnych teatrów, bo „mają zbyt wiele złota, dekoracji i aksamitów".

Lubi natomiast widowiska plenerowe, zadebiutował w 1999 roku „Aidą" wystawioną w zabytkowych ogrodach Boboli we Florencji, trzy lata później zrobił głośny projekt dla opery „Manon Lescaut" na letnim Festiwalu Pucciniego w Torre del Lago. Zaproponował wówczas dwie olbrzymie głowy, symbolizowały kochanków, których łączy i rozdziela los. - Jestem miłośnikiem muzyki, ale nie profesjonalnym - mówi o sobie Mitoraj i dodaje, że to, co komponował Verdi, jest dla niego wyjątkowo piękne. Teraz dla jego „Requiem" zaproponował olbrzymi tors zatytułowany „Pamięć" oraz gigantyczną głowę, będącą inną wersją jego „Erosa zabandażowanego", którego kilka lat temu umieścił na Rynku w Krakowie. W spektaklu pochłaniał jego prace ogień, ale rzeźbom nic się nie stało. Po wykonaniu „Requeim" rzeźby Igora Mitoraja trafiły do muzeum, gdzie do 8 września można oglądać wystawę polskiego artysty.

Z kronikarskiego obowiązku dodajmy, że „Requiem" na festiwalu w Weronie poprowadził najsłynniejszy koreański dyrygent Myung-Whun Chung, solistami byli wybitni śpiewacy włoscy Daniela Barcellona i Fabior Sartori oraz Chinka Hui He i ukraiński bas, Vitalij Kowaljiov.