Retrospektywa Guercina w Muzeum Narodowym

Po raz pierwszy w Polsce zobaczymy retrospektywę Guercina. Jutro otwarcie wystawy w Warszawie – pisze Monika Kuc.

Aktualizacja: 18.09.2013 19:02 Publikacja: 18.09.2013 18:16

„Wniebowzięcie Najświętszej Marii Panny”, ?około 1622

„Wniebowzięcie Najświętszej Marii Panny”, ?około 1622

Foto: Pinacoteca Civica, Cento

Artysta, porównywany z Caravaggiem i Velazquezem, zdobył ogromną popularność już za życia. Nie naśladował innych, był niemal samoukiem, który stworzył oryginalny, nowatorski styl. Choć niechętnie opuszczał rodzinne strony – niewielkie miasto Cento i pobliską Bolonię, odniósł światowy sukces. Nie przyjął zaproszenia na dwór angielski ani francuski.

Zobacz galerię zdjęć

Najlepszym dowodem sławy Guercina (czyli Giovanniego Francesca Barbieriego) było spotkanie z Velazquezem w pracowni 38-letniego włoskiego malarza w Cento w roku 1629 (sztukę obu artystów łączy barokowo-teatralna dramaturgia). A także w 1655 roku – wizyta szwedzkiej królowej Krystyny u 64-letniego mistrza w Bolonii.

Wystawa „Guercino. Triumf baroku. Arcydzieła z Cento, Rzymu i kolekcji polskich" w Muzeum Narodowym w Warszawie obejmuje 33 obrazy oraz ponad 50 rysunków i rycin artysty. Największą kolekcję artysty posiada właśnie jego rodzinne Cento pod Bolonią. Dotychczas zbiory te nie podróżowały po świecie. Gdy po ubiegłorocznym trzęsieniu ziemi kolekcja stała się bezdomna, zaproponowano pokaz w Warszawie.

– Trzęsienie ziemi było dla nas kompletnym zaskoczeniem, bo od 400 lat ten region północnych Włoch uważano za niesejsmiczny – mówi „Rz" Fausto Gozzi, dyrektor Pinacoteca Civica di Cento. – Pierwsze trzęsienie, 20 maja 2012 roku, budynek Pinakoteki wytrzymał i niektóre dzieła z uszkodzonych kościołów przenosiliśmy najpierw tutaj. Nie wiedzieliśmy wtedy, że najgorsze dopiero przed nami. Rankiem 29 maja ziemia zatrzęsła się powtórnie. Pinakotece groziło zawalenie, bo popękały mury i sufity. Ziemia jeszcze drżała, gdy w ciągu kilku dni ewakuowaliśmy zbiory do sejfu Art Defender w Bolonii. Po prezentacji w Warszawie dzieła z włoskich zbiorów pojadą do Zagrzebia, Tokio i Chicago. Mamy nadzieję, ze kiedy wrócą do domu, Pinakoteka będzie już odbudowana.

Wśród wielu arcydzieł Guercina prezentowanych w Warszawie jest m.in. uratowane „Wniebowzięcie Najświętszej Marii Panny wśród Aniołów" ze sklepienia kościoła del Santissimo Rosario w Cento, które runęło po trzęsieniu ziemi. W tym obrazie olejnym 30-letni artysta zastosował nowatorski, wręcz brawurowy skrót perspektywiczny, wiedząc, że dzieło będzie oglądane z dużej odległości. Aranżacja plastyczna ekspozycji w Warszawie, zaprojektowana przez Borisa Kudličkę, słynącego ze scenografii operowych i teatralnych, znakomicie wprowadza w barokowe klimaty. Choć na pozór minimalistyczna, potęguje widowiskowe iluzyjne efekty poprzez kontrasty światła i grę z perspektywą. Wystawa szczególnie wyróżnia jeden z najbardziej tajemniczych obrazów Guercina „Et in Arcadia Ego" (I ja jestem w Arkadii) z kolekcji Barberinich w Rzymie. Zajmuje on osobną salę.

– Jest to obraz otwarty na różne interpretacje. Przypomina o marności życia w katolickim ujęciu, a jednocześnie odwołuje się do antycznej Arkadii, krainy szczęścia – wyjaśnia „Rz" Joanna Kilian, polska kuratorka. – To obraz rebus, w którym inne symbole – salamandra budząca się do życia w słońcu i larwa mająca się przeobrazić w motyla, niosą zapowiedź przemiany i obietnicę zbawienia. Guercino całe życie poświęcił sztuce. Nigdy się nie ożenił. Po śmierci 75-letniego artysty w 1666 roku w jego domu doliczono się 5 tysięcy rysunków. Szacuje się, że namalował 700–800 obrazów ołtarzowych, z których dziś znamy około 300. Jego spadkobiercami zostali dwaj siostrzeńcy, również malarze. Na warszawskiej wystawie oglądamy portret Guercina pędzla jednego z nich – Benedetta Gennari. Nieco ukryte w mroku zezujące oczy malarza zdradzają, skąd pochodzi przydomek, który przylgnął do artysty – Il Guercino znaczy po włosku zezowaty.

– Styl Guercina wielokrotnie się zmieniał. Jestem zwolennikiem młodego dynamicznego Guercina, reformatora religijnego malarstwa, szuka jącego osobistego kontaktu z widzem – mówi „Rz" Fausto Gozzi, włoski kurator wystawy. Ale i późniejszy, bardziej monumentalny był inspirujący dla wielu artystów, zwłaszcza w czasach klasycyzmu. Także Goethe w czasie włoskiej podróży w roku 1786 zachwycił się dojrzałym Guercinem.

Wystawa czynna do 2 lutego

 

 

 

 

 

 

 

 

Artysta, porównywany z Caravaggiem i Velazquezem, zdobył ogromną popularność już za życia. Nie naśladował innych, był niemal samoukiem, który stworzył oryginalny, nowatorski styl. Choć niechętnie opuszczał rodzinne strony – niewielkie miasto Cento i pobliską Bolonię, odniósł światowy sukces. Nie przyjął zaproszenia na dwór angielski ani francuski.

Zobacz galerię zdjęć

Pozostało 92% artykułu
Rzeźba
Ai Weiwei w Parku Rzeźby na Bródnie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Rzeźba
Ponad dwadzieścia XVIII-wiecznych rzeźb. To wszystko do zobaczenia na Wawelu
Rzeźba
Lwowska rzeźba rokokowa: arcydzieła z muzeów Ukrainy na Wawelu
Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Rzeźba
Rzeźby, które przeczą prawom grawitacji. Wystawa w Centrum Olimpijskim PKOl