Częścią tej kolekcji była „Walka karnawału z postem" Pietera Brueghla, jeden z najcenniejszych obrazów w przedwojennych zbiorach w Polsce. Niesłusznie pozostaje on w cieniu innych sławnych dzieł sztuki skradzionych przez Niemców, np. „Damy z łasiczką".
W przeciwieństwie do „Damy..." ten obraz do Polski nie wrócił. Jest bezcenny – jedna ze znanych jego kopii została sprzedana kilka lat temu za prawie 7 mln funtów.
Autorka publikowanego dziś w „Rzeczpospolitej" tekstu trafiła na nowe ślady polskiego Bruegla i pozostałej części kolekcji. W centrum tej historii znajduje się zapomniany w Polsce nazistowski zbrodniarz wojenny.
Generał SS Otto von Waechter nie doczekał się procesu. Wiemy jednak, że to on i jego znająca się na sztuce żona zarekwirowali i wywieźli część zbiorów Muzeum Narodowego w Krakowie.
Śledztwo Magdaleny Ogórek prowadzi ją z muzeum w Wiedniu przez Kraków, Rzym i Londyn po Salzburg. I każe stawiać pytania, czy państwo polskie może zrobić więcej, by odzyskiwać zrabowane dzieła sztuki. —bw