Przy Pańskiej 3 trwają ostatnie prace przed otwarciem ekspozycji. Biorąc pod uwagę wartość materialną i artystyczną zebranych dzieł – jednej z najważniejszych w tym sezonie. W postrzeganiu autorki „Zielnika” zmieniło się w ostatnich latach wiele. Przez ten czas z artystki uznanej w Polsce stała się ikoną światowej sztuki. Świadczą o tym choćby ceny, jakie osiągają obecnie prace zmarłej w 1973 r. rzeźbiarki. I fakt, że coraz częściej trafiają z Polski do międzynarodowych kolekcji.
– Ta wystawa nie ma na celu dyskusji z dotychczasowymi interpretacjami twórczości artystki – mówi kuratorka Agata Jakubowska. – Na pewno uzupełnia ją jednak o nowe wątki.
Pomysł na „Niezgrabne przedmioty” (tak Szapocznikow zwykła określać swoje prace) to zestawienie jej dzieł z rzeźbami innych ważnych artystek lat 60. i 70. W ten sposób owe „przedmioty” znalazły się w zaskakującym kontekście i porządku.
– Alina Szapocznikow, Pauline Boty czy Eva Hesse świadomie kształtowały swój wizerunek kobiet borykających się z problemami świata sztuki, zdominowanego przez mężczyzn – mówi Jakubowska.
Nowatorskie podejście do zagadnienia formy, inspiracje kulturą masową czy prekursorskie działania na polu designu – te wątki krzyżują się w muzeum na każdym kroku. By się w tym wszystkim nie pogubić, każdy zwiedzający otrzyma specjalną mapę. Umożliwia ona nawigację pomiędzy skomplikowanymi znaczeniowo i formalnie popartowym „Goldfingerem”, po raz pierwszy prezentowanymi w Polsce „Wielkimi Brzuchami” czy wstrząsającą „Pamiątką z weselnego stołu szczęśliwej kobiety”, z powodzeniem zastępując podpisy pod pracami.