Islandia? To przestrzeń i smażone jedzenie

Rozmowa z Rafałem Milachem z kolektywu Sputnik Photos

Publikacja: 10.06.2011 10:18

Rafał Milach

Rafał Milach

Foto: materiały prasowe

„Rz": Dlaczego Islandia, a nie na przykład wschód, który bardzo cię ciągnie?

Rafał Milach:

Podróż na Islandię była marzeniem naszej menedżerki, ja bym nigdy nie pomyślał o tym kraju w kontekście fotograficznym. I z tego powodu, że nigdy mnie tam nie ciągnęło, Islandia okazała się wyzwaniem, także zawodowym bo trudno jest robić zdjęcia w takim ładnym miejscu. Kolektyw Sputnik Photos żyje od grantu do grantu, na Islandię dostaliśmy grant, więc postanowiliśmy go zrealizować

Czytając notatki towarzyszącego ci pisarza, Huldara Breiðfjörða, miałam wrażenie, że postawiłeś przed sobą cel by zrobić zdjęcia niczego. To możliwe?

Tematem, jaki sobie obraliśmy za cel, była droga. Przez Islandię biegnie jedna droga, która okrąża wyspę i, jak się dowiedziałem, jest głównym celem wycieczek backpackersów. Więc okazało się, że mój oryginalny pomysł wcale taki oryginalny nie jest. Ale chciałem, by mój projekt był elementem łączącym projekty Adama, Michała, Agnieszki i Janka (Kolektyw Sputnik Photos – przy.red.). Postanowiłem  spróbować zrobić zdjęcia temu nic. Trudno jest zrobić zdjęcie niczego , bo zazwyczaj na zdjęciach coś jest, jakiś akcent, detal. Nawet na pustyni zawsze jest jakieś drzewo, kamień i to już nie jest nic.  To moje nic to właściwie stan świadomości. Nie zatrzymuje się na detalach tylko na obrazie w całości. Kilka razy podczas podróży po Islandii próbowałem uchwycić to nic. Ale  pokutowało moje reporterskie podejście, które mówi, że na zdjęciu zawsze musi coś się dziać, by było ono wartościowe. A na Islandii miałem z tym problem, bo tam nic nie rozprasza, krajobraz nie jest przeładowany szczegółami. I choć wydawało się, że z tego powodu uchwycenie tego nic będzie łatwiejsze, to jednak tak nie jest. Nic to stan świadomości i tam tego stanu nie osiągnąłem, to zawsze samo musi przyjść.

Jak ci się układało z Huldarem? Czytając jego notatki okazuje się, że zadawałeś mu mnóstwo pytań, na które on nie miał odpowiedzi.

Myślę, że pierwsze zdanie nie jest potrzebne Mój pisarz jest celebrytą na Islandii, więc nasze spotkanie było takim trochę zderzeniem dwóch osobowości. Zdarzały nam się ciche dni, tym bardziej, że on na początku buntował się trochę przeciwko wybranemu przeze mnie tematowi. Huldar jest podróżującym pisarzem i już taką eskapadę po Islandii odbył, wiele lat temu. Na szczęście, po drodze okazało się, że jego własny kraj nadal go zaskakuje, a on nie ma gotowych odpowiedzi na wszystkie moje pytania.

Co sprawiało wam największą trudność przy tym projekcie?

Najtrudniej jest pisać o sobie, a o to trochę chodziło w tym projekcie, to tak samo jak z robieniem zdjęć, każde jest poniekąd  twoim autoportretem. Podróż była pretekstem, bo każdy z nas zmagał się w rzeczywistości z samym sobą i tą drugą osobą. Ja zadawałem pytania, a on odburkiwał, a kiedy zaczęliśmy się dogadywać okazało się, że skończyły mi się klisze i to był koniec projektu.

Z czym wróciłeś z Islandii?

Pojechałem tam  rozwiązać mój problem fotograficzny. Nigdy dotąd nie pracowałem w taki sposób jak na Islandii. Fotografowanie jest sposobem myślenia osoby fotografującej., więc pojechałem rozbić to, co do tej pory sobie wypracowałem. Dzięki temu bardzo się odświeżyłem. Chciałem spontanicznie reagować na sytuację, i przeżyłem katharsis. Te zdjęcia to tak naprawdę notatki z podróży, takie trochę „tu byłem" choć to nie są zdjęcia jakie zrobili by backpackersi.

Jaką Islandię zapamiętasz z tej podróży?

Nie wiem, nadal nie wiem co mam myśleć o Islandii. Kojarzy mi się dziś z przestrzenią i smażonym jedzeniem. To kraj zawieszony między Europą i USA, jej położenie geograficzne narzuca kulturę i sposób bycia.  Cały czas wydawało mi się, że jestem w miejscu, gdzie jest dużo przestrzeni.

„Rz": Dlaczego Islandia, a nie na przykład wschód, który bardzo cię ciągnie?

Rafał Milach:

Pozostało 97% artykułu
Rzeźba
Ai Weiwei w Parku Rzeźby na Bródnie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Rzeźba
Ponad dwadzieścia XVIII-wiecznych rzeźb. To wszystko do zobaczenia na Wawelu
Rzeźba
Lwowska rzeźba rokokowa: arcydzieła z muzeów Ukrainy na Wawelu
Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Rzeźba
Rzeźby, które przeczą prawom grawitacji. Wystawa w Centrum Olimpijskim PKOl