Rosjanie w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie

Pokaz niepokornych młodych artystów rosyjskich od jutra w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie – pisze Jacek Tomczuk

Aktualizacja: 14.03.2012 18:27 Publikacja: 14.03.2012 18:07

Wystawa "Angry Birds" w Muzeum Sztuki Nowoczesnej

Wystawa "Angry Birds" w Muzeum Sztuki Nowoczesnej

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak

– Nie wiem, co jest naszym największym wrogiem: władza czy obojętność ludzi – mówi Dawid Ter Oganian, kurator wystawy "Angry Birds". Jej tytuł odwołuje się do gry na smartfony, w której ptaki (zwolennicy wolności) walczą ze świniami (strażnikami starego porządku) o skradzione jajka (przyszłość).

www.artmuseum.pl



Ptakami są oczywiście artyści. – Władza potrafi wsadzić do więzienia, pobić, zamknąć wystawę. Ale to jest jakaś reakcja. – dodaje Oganian. – Z drugiej strony są ludzie pochłonięci swoimi sprawami. Nie interesuje ich sztuka współczesna.

Zobacz galerię zdjęć


Agresywność, walka o uwagę, przełamanie obojętności wyróżnia prace rosyjskich artystów. Cztery lata temu Anton Nikołajew w geście sprzeciwu wobec inwigilacji społeczeństwa umocował na dachu samochodu łóżko i zaprosił partnerkę. Samochód jeździł po centrum Moskwy, a performerzy uprawiali seks na oczach przechodniów i kierowców. W sieci film z akcji miał 700 tysięcy odsłon, "na żywo" niemal nikt się nie obejrzał.



Oglądając prace w Muzeum Sztuki Nowoczesnej można mieć wrażenie, że wszystko już w polskich galeriach było 10 – 15 lat temu: ostrzeżenie przed oszalałym konsumeryzmem, krytyka kultu ciała, pochylenie się nad losem wykluczonych...



W tych pracach widać więcej dosłowności i przegadania niż niedopowiedzenia i dbałości o formę. To sztuka wciąż współczesna, ale już trącąca myszką. Kim są młodzi artyści z Moskwy, przeżywającej swoją wiosnę ludów i czy mają coś nowego do powiedzenia?

Punk w cerkwi

– Uprawianie sztuki zaangażowanej w Rosji przypomina grę taktyczną, nigdy nie wiesz, jaki ruch wykona przeciwnik, czyli władza – opowiada Nikołajew. – Nam odebrano wiarygodność, puszczając plotkę, że jesteśmy koncesjonowanymi prowokatorami na pensji. Władza zbywa nas obojętnością, wie, że siłowa reakcja przysporzy nam popularności. Załatwia nas na miękko.

Na fali wyborczego sukcesu Putina kurs się zaostrzył. Pięć performerek z grupy Pussy Riot weszło 21 lutego do najważniejszej cerkwi w Moskwie, Soboru Chrystusa Zbawiciela i wykonało utwór nazwany przez siebie "Modlitwą punkową". Prosiły Bogurodzicę, by "przepędziła Putina".

Tym razem władzy z pomocą przyszli nacjonaliści, którzy umieścili w Internecie dokładne dane o artystkach. Dwie trafiły do aresztu, reszta w trosce o życie wyjechała za granicę. Nie dotrą do Warszawy, ukrywają się. Anton w Warszawie rozlepi plakaty wzywające do ich uwolnienia, a sam zamieszka przed Muzeum w rodzaju budy, na znak solidarności.

– Młodych wkurza to bratanie się z Putinem, gadanie o pięknych wartościach i jednoczesne zarabianie na handlu papierosami i alkoholem – opowiada Irina Korina. Sama jednak pokaże w Warszawie "Straszydła", rzeźby z materiałów kojarzonych w Moskwie z obywatelami drugiej kategorii, głównie emigrantami z Zakaukazia.

Bieda i nagrody

Korina reprezentowała Rosję na Biennale Sztuki w Wenecji, właśnie otworzyła wystawę w Paryżu, przyznaje jednak, że w Moskwie trudno oficjalnie zorganizować pokaz sztuki: – Galerie państwowe boją się nas. Prywatne w większości są w rękach oligarchów, którzy nie chcą narazić się władzy. Sztandarowym przykładem jest galeria Garaż Daszy Żukowej, partnerki multimiliardera Romana Abramowicza, gdzie częściej pokazuje się luksusową sztukę z Nowego Jorku niż prace moskiewskich twórców.

Artyści wystawiają we własnych mieszkaniach, opuszczonych biurach, garażach. – Mój ostatni pokaz trwał dzień, zaprzyjaźniony malarz organizuje w swojej pracowni co środa pokazy – opowiada Korina. – Sprzedajemy jedną – dwie prace rocznie, każdy dorabia, ja jako scenograf w teatrze.

– Walczą o przeżycie, ale nie mają kompleksów. Wystawiają na Zachodzie, wygrywają międzynarodowe konkursy, jeżdżą na stypendia – mówi Joanna Mytkowska, dyrektorka MSN.

Niemal wszyscy deklarują zainteresowanie polityką, prawie nikt nie robi sztuki zaangażowanej. Mykoła Ridny z grupy Soska kilka lat temu zaprosił przedstawicieli młodzieżowej kultury emo. W serii nagrań wideo wykrzykują ważne dla siebie hasła ("Nie mogę oddychać!", "Nikomu nie wierzę!", "Co będzie jutro?!", "Nauczcie mnie, jak przeżyć!"). Wyrażali protest, który nie ma kierunku ani adresata – metafora buntu bez efektu. Ostatnie demonstracje w Moskwie sprawiają, że instalacja traci na aktualności. Ptaki trafiają coraz celniej.

– Nie wiem, co jest naszym największym wrogiem: władza czy obojętność ludzi – mówi Dawid Ter Oganian, kurator wystawy "Angry Birds". Jej tytuł odwołuje się do gry na smartfony, w której ptaki (zwolennicy wolności) walczą ze świniami (strażnikami starego porządku) o skradzione jajka (przyszłość).

www.artmuseum.pl

Pozostało 92% artykułu
Rzeźba
Ai Weiwei w Parku Rzeźby na Bródnie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Rzeźba
Ponad dwadzieścia XVIII-wiecznych rzeźb. To wszystko do zobaczenia na Wawelu
Rzeźba
Lwowska rzeźba rokokowa: arcydzieła z muzeów Ukrainy na Wawelu
Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Rzeźba
Rzeźby, które przeczą prawom grawitacji. Wystawa w Centrum Olimpijskim PKOl