Wystawa Tomka Sikory w Leica Gallery Warszawa i album „Cztery pory roku"

Nowa wystawa w Leica Gallery Warszawa i album „Cztery pory roku" Tomka Sikory impresyjnie opowiadają o zmianach krajobrazu i nastrojów. Prowokują, by zatrzymać się w codziennym pośpiechu i spokojnie kontemplować urodę otaczającego świata - pisze Monika Kuc.

Aktualizacja: 13.09.2014 18:19 Publikacja: 13.09.2014 16:55

Tomek Sikora "Cztery pory roku"

Tomek Sikora "Cztery pory roku"

Foto: Leica Gallery

Zdjęcia nie pochodzą z dalekiej Australii, gdzie autor spędził wiele lat, ale z rodzimej Lubelszczyzny. Tu artysta chętnie odpoczywa nieopodal Kazimierza Dolnego. „ Kilkanaście lat, które spędziłem na Antypodach – pisze we wstępie do albumu – było to dla mnie z jednej strony wspaniałym doświadczeniem otwierającym człowieka na inną kulturę, z drugiej zaś rodziło nostalgię za miejscem naszej młodości i nie tylko. Klimat australijski pozbawia przybyszów z Europy wschodniej wyraźnego rytmu życia narzuconego przez pięknie zróżnicowane cztery pory roku. Fotografie przedstawiają polskie krajobrazy zmieniające się w tym rytmie."

Zobacz galerię zdjęć

Na wystawie Tomek Sikora pokazuje tylko część zdjęć wybranych z publikacji książkowej. Ta druga jest więc obszerniejsza i silniej podkreśla cykliczne przemiany przyrody. Każdy rozdział w albumie rozpoczyna przysłowie, odpowiadający prezentowanej porze roku. Narracja zaczyna się od letniej przepowiedni: „Co się latem rodzi – zimą się przygodzi". Potem bardzo aktualnie: „Woła wrzesień, że już jesień". Stopniowo barwy szarzeją i kolejne karty mają coraz chłodniejsze kolory, a przywołana ludowa mądrość zapowiada „Gdy woda zimą w rzekach huczy, to na wiosnę mróz dokuczy". Ale w końcu będzie musiał ustąpić , bo „Jaskółka i pszczółka lata, znakiem to wiosny dla świata".

Patrząc na zdjęcia możemy całkowicie wtopić się w pejzaż, bo poza stronami otwierającymi nowe rozdziały, nie spotykamy w nich ludzi i obcujemy wyłącznie z naturą, oglądaną przez filtr wrażliwości artysty, który widzi ją bardziej malarsko niż reportażowo. Szuka więc najlepszego oświetlenia, które podkreśli feerie barw, wydobędzie miękkość mgieł i twardość lodu. I dostarcza nam całej gamy sensualnych wrażeń, choć oczywiście wizualne są najsilniejsze. Fotografie Sikory nieraz kojarzą się z obrazami Chełmońskiego, Malczewskiego, czy Podkowińskiego. I okrywają rzeczy niezwykłe nawet w miejscach zupełnie prozaicznych, jak zagony kapusty, które w jego obiektywie przemieniają w tajemnicze barwne, półabstrakcyjne krajobrazy symbolizujące jesień.

Jednak najpiękniejszą porą roku, zdaniem autora, jest zima. To wyznanie zaskakuje, bo chyba większość z nas najbardziej kocha wiosnę, kiedy świat budzi się dożycia. Chociaż gdy artysta fotografuje słoneczniki, niczym z Van Gogha, ale otoczone śniegiem, to unieważnia wszystkie stereotypy i zachęca nie tylko do czerpania radości z obserwacji natury, ale i kreatywnego korzystania z fotografii.

Monika Kuc

Wystawa w Leica Gallery w Warszawie czynna do 30 września

Album Tomka Sikory „Cztery pory roku", zaprojektowany przez autora ,zawiera 117 zdjęć, wydawnictwo Boni Libri 2014

Tomek Sikora

jest autorem kilkudziesięciu wystaw indywidualnych i 55 albumowych wydawnictw. W 1980 jego projekt „Alicja w krainie czarów" został zaprezentowany a Biennale Młodych w Centrum Pompidou w Paryżu. Od tego czasu wystawia w galeriach na całym świecie. W 1982 wyjechał do Australii, gdzie prowadził warsztaty fotograficzne w Victorian College of the Arts oraz założył studio fotografii reklamowej. Współtworzył wiele międzynarodowych kampanii reklamowych. W 2002 roku powołał do życia (wraz z Andrzejem Świetlikiem) Galerię Bezdomną promującą fotografię niezależną.

Zdjęcia nie pochodzą z dalekiej Australii, gdzie autor spędził wiele lat, ale z rodzimej Lubelszczyzny. Tu artysta chętnie odpoczywa nieopodal Kazimierza Dolnego. „ Kilkanaście lat, które spędziłem na Antypodach – pisze we wstępie do albumu – było to dla mnie z jednej strony wspaniałym doświadczeniem otwierającym człowieka na inną kulturę, z drugiej zaś rodziło nostalgię za miejscem naszej młodości i nie tylko. Klimat australijski pozbawia przybyszów z Europy wschodniej wyraźnego rytmu życia narzuconego przez pięknie zróżnicowane cztery pory roku. Fotografie przedstawiają polskie krajobrazy zmieniające się w tym rytmie."

Pozostało 80% artykułu
Rzeźba
Ai Weiwei w Parku Rzeźby na Bródnie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Rzeźba
Ponad dwadzieścia XVIII-wiecznych rzeźb. To wszystko do zobaczenia na Wawelu
Rzeźba
Lwowska rzeźba rokokowa: arcydzieła z muzeów Ukrainy na Wawelu
Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Rzeźba
Rzeźby, które przeczą prawom grawitacji. Wystawa w Centrum Olimpijskim PKOl