Więcej, nie mają oni tytułu do odgrywania w tej kluczowej kwestii roli przynależnej demokratycznej władzy i obywatelskiemu społeczeństwu. Sędziowie, tak samo zresztą jak ławnicy, mają rozstrzygać spory sądowe, a nie urządzać nam Polskę. Trzeba więc w tym zakresie przywołać ich do porządku. I należy o tym mówić w kampanii wyborczej.
Podobnie jak w kampanii parlamentarnej w 2023 r., tak samo w obecnej kampanii prezydenckiej kwestie wyprowadzenia sądownictwa z zapaści i wygaszenia konfliktu między dwoma plemionami sędziowskimi zeszły w cień. W kolejnych debatach przedwyborczych pomijane są jak jakaś wstydliwa choroba, ale sygnalizowane ostrymi, czasem nieparlamentarnymi określeniami czy groźbami rozliczeń.