Ameryka bez wątpienia skupia na sobie w ostatnim czasie oczy całego świata. Także świata prawniczego, chociażby z tego powodu, że sytuacja zaczyna przypominać tę, którą mamy w Polsce. Coraz częściej bowiem część środowiska sędziowskiego wprost kwestionuje decyzje wydawane przez administrację nowego prezydenta z powołaniem na bardzo niejasne kryterium „rządów prawa”.
Znamienne zresztą są tutaj słowa wypowiedziane w stacji CNN przez jednego z senatorów Partii Demokratycznej Eda Markeya: „Jeśli sądy będą prawidłowo interpretować konstytucję, powstrzymają Muska i Trumpa. Artykuł pierwszy [konstytucji USA] mówi o Kongresie. Artykuł drugi – o prezydencie, artykuł trzeci – o sądownictwie. Nie ma artykułu trzy i pół, który mówi, że Elon Musk może robić, co chce”. Do czego ta „prawidłowa interpretacja konstytucji” może doprowadzić, doskonale wiemy z naszego rodzimego podwórka i z całą pewnością nie życzę tego naszym amerykańskim koleżankom i kolegom.