Miałem ostatnio przyjemność słuchać i nieprzyjemność (bo nie było to łatwe) oceniać kandydatów w konkursie na stanowisko dyrektora Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury.
Posiedzenia zespołu były finałem procesu trwającego od pewnego czasu. Zaczął się dymisją poprzedniego dyrektora szkoły. W lutym minister sprawiedliwości ogłosił konkurs i powołał skład zespołu, który miał ocenić kandydatów.
Czytaj więcej
Nieskazitelność charakteru sędziego przejawia się w unikaniu awansu skażonego polityką.
Zdałem sobie sprawę, że poza sądownictwem jestem już od prawie pięciu lat i w nieco inny sposób się mu przyglądam. Nie uważam na przykład, że dyrektorem szkoły kształcącej sędziów i prokuratorów ma być wyłącznie sędzia lub prokurator. Wiedzę o szkole i o systemie kształcenia sędziów i prokuratorów mają przecież także przedstawiciele innych zawodów prawniczych.
Oczywiście ustawa wymaga, aby szkołą kierował przedstawiciel jednego z wymienionych zawodów (dotychczas zawsze był to sędzia) lub doktor habilitowany prawa. Uważam, że ten katalog jest za wąski, ale na zmianę ustawy na razie nie ma szans. To tylko mój postulat de lege ferenda, chyba nie najważniejszy.