W kraju Alfreda Nobla coraz częściej podnoszą się głosy, by wprowadzić amnestię na broń. Po to – jak tłumaczyła była premier Szwecji, Magdalena Andersson – by ograniczyć gangom dostęp do tego sprzętu. Była premier wskazuje na zadowalające skutki wcześniejszych amnestii. Podczas ostatniej, z 2018 r., policji anonimowo przekazano ok. 12 tys. sztuk broni palnej i 28 ton amunicji. Większość arsenału stanowiła stara broń myśliwska.
W abolicji 2013 r. ani jednego pistoletu spośród ponad 15 tys. sztuk broni oddanych policji nie udało się powiązać z jakąkolwiek zbrodnią. Zarekwirowano też wówczas 36 ton amunicji. Kluczowy argument polityków wydaje się niepodważalny: każda broń oddana policji to sukces. Ostatnio w podobne tony w interpelacji do ministra sprawiedliwości uderzał poseł Zielonych Rasmus Ling. Szwecja ogłaszała amnestię na broń cztery razy, pozwalając przekazać nielegalny arsenał policji bez ryzyka bycia ukaranym – komentował. Czy minister sprawiedliwości i rząd zainicjuje amnestię na broń podczas swojej kadencji? – indagował poseł.