W globalnym świecie dane osobowe to część światowego krwiobiegu gospodarki – krążą między krajami i kontynentami 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, 365 dni w roku. Gospodarka światowa nie może funkcjonować bez tych przepływów danych – i nie mam na myśli wyłącznie, że ktoś poleci na wakacje do Egiptu, a ktoś inny kupi coś w sklepie internetowym w Chinach. Bez międzynarodowych transferów danych zapewne przestałyby działać nasze telefony i komputery, stracilibyśmy możliwość korzystania z popularnych serwisów społecznościowych, a biznes musiałby się pożegnać ze swymi danymi trzymanymi „w chmurze”, czyli najczęściej właśnie w infrastrukturze opartej na transferach danych.