Reklama

Praca jest, kandydatów nie ma

Aż 75 proc. firm ma problemy ze znalezieniem pracowników. Dyplom magistra nie daje już etatu

Publikacja: 25.04.2012 03:35

Praca jest, kandydatów nie ma

Foto: Rzeczpospolita

To paradoks. Mimo ponad 13-proc. bezrobocia coraz więcej firm narzeka, że nie może znaleźć odpowiednich osób do  pracy. Kandydatom brakuje doświadczenia, umiejętności interpersonalnych i motywacji – skarżą się przedsiębiorcy. Sami także nie są bez winy. Wymagają bardzo dużo, w zamian nie oferując najlepszych warunków. Takie wyniki przynosi jedno z największych badań rynku pracy prowadzone przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości, do których dotarła „Rz".

– Ta diagnoza jest bardzo niepokojąca: z jednej strony mamy do czynienia z dwucyfrowym bezrobociem, z drugiej z brakiem odpowiednich kandydatów do pracy – komentuje te wyniki Bożena Lublińska-Kasprzak, prezes PARP.

Z raportu wynika, że wyraźnie zmieniają się oczekiwania pracodawcy wobec kandydatów – przepustką na rynek pracy nie jest jakikolwiek dyplom wyższej uczelni. Firmy poszukują absolwentów politechnik i nauk przyrodniczych. W cenie są także wykwalifikowani robotnicy. To, że coraz częściej liczą się konkretne umiejętności, dowodzą też dane dotyczące bezrobocia. Wśród osób bez pracy przeważają absolwenci studiów humanistycznych, ekonomiści i prawnicy oraz osoby bez specjalnych kwalifikacji.

Co ciekawe, najwięcej kłopotów ze znalezieniem kandydatów do pracy mają przedsiębiorcy w województwie warmińsko-mazurskim. Tam aż 92 proc. skarży się, że trudno jest znaleźć odpowiednią osobę. A bezrobocie jest tam najwyższe w Polsce – w lutym przekraczało 20 proc. – Zawiniła emigracja. Większość wykwalifikowanych pracowników z tego regionu wyjechała do pracy do Warszawy albo za granicę. Ci, którzy zostali, zazwyczaj nie mają wiedzy i umiejętności potrzebnych pracodawcom – mówi Marcin Kocór z Uniwersytetu Jagiellońskiego, jeden z ekspertów pracujących przy badaniu.

Problemem dla firm jest przede wszystkim brak doświadczenia zawodowego. Pracodawcy z reguły nie tworzą nowych miejsc pracy, a pracowników poszukują dopiero wtedy, gdy zwolni się etat. Oczekują wtedy, że nowoprzyjęty będzie w stanie płynnie wejść w obowiązki. Stąd wymagają od kandydatów co najmniej rocznego doświadczenia zawodowego. – Firm nie stać na przyuczanie pracownika, bo samo zatrudnienie i tak jest kosztowne – mówi Monika Zakrzewska, ekspert PKPP Lewiatan.

Reklama
Reklama

Formułowanie w ten sposób wymagań w stosunku do nowych kandydatów powoduje, że pracodawcy cały czas obracają się w tej samej grupie pracowników: doświadczonych i  drogich osób między 30. a 40. rokiem życia.

Zdaniem ekspertów sytuacja absolwentów poprawi się dopiero wtedy, gdy zmieni się system edukacji. – Powinniśmy na wzór niemiecki stworzyć dualny system kształcenia. Studenci nie tylko chodziliby na zajęcia, ale także mieliby obowiązkowe praktyki w przedsiębiorstwach – tłumaczy Zakrzewska.

Ale na brak kandydatów do pracy narzekają też ci, którym nie zależy na doświadczeniu zawodowym kandydatów i chętnie zatrudniliby absolwentów.

– Przedsiębiorcy, z którymi rozmawialiśmy, narzekali, że kandydatom do pracy brak kompetencji miękkich – nie potrafią pracować w grupie, samodzielnie podejmować decyzji, nie mają motywacji do pracy i inicjatywy – opowiada Kocór. Problemem jest też komunikacja. – To cyberdzieci. Świetnie radzą sobie z nowymi technologiami, ale trudno im porozmawiać twarzą w twarz i nie rozumieją poleceń – mówi Zakrzewska.

Przedsiębiorcy narzekają, że kandydaci mają za wysokie oczekiwania – domagają się etatów, możliwości pracy w domu i dobrej pensji. Medal jednak ma dwie strony.

– Wielu pracodawców nie może znaleźć pracowników, bo stawia wygórowane wymagania, a w zamian oferuje niewiele – mówi Beata Dutkalska, ekspert agencji doradztwa personalnego Manpower.

Reklama
Reklama

Opowiada, że wiele razy spotkała się z sytuacją, że ludzie nie chcą w danej firmie pracować, bo wiedzą, że nie mogą w niej liczyć ani na stabilną umowę, ani na dobre pieniądze. – Pracodawcy muszą zrozumieć, że jeśli nie chcą dać pracownikowi etatu, to muszą mu odpowiednio więcej zapłacić – podsumowuje Dutkalska.

To paradoks. Mimo ponad 13-proc. bezrobocia coraz więcej firm narzeka, że nie może znaleźć odpowiednich osób do  pracy. Kandydatom brakuje doświadczenia, umiejętności interpersonalnych i motywacji – skarżą się przedsiębiorcy. Sami także nie są bez winy. Wymagają bardzo dużo, w zamian nie oferując najlepszych warunków. Takie wyniki przynosi jedno z największych badań rynku pracy prowadzone przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości, do których dotarła „Rz".

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Reklama
Rynek pracy
Polscy szefowie dopiero uczą się budować osobistą markę
Rynek pracy
Małe szanse na skrócenie kolejek do lekarzy
Rynek pracy
Weto Karola Nawrockiego może utrudnić życie polskim firmom i pracownikom z Ukrainy
Rynek pracy
GUS: stopa bezrobocia w Polsce wzrosła do 5,4 proc. Przyczyną zmiany regulacyjne
Rynek pracy
Solidny wzrost przeciętnego wynagrodzenia. Spadło zatrudnienie. Stopy w dół?
Reklama
Reklama