Reklama

Wyłudzają darmową pracę

Nieuczciwi pracodawcy wykorzystują pracowników wakacyjnych. Biorą ich na próbę na kilka dni. Potem wyrzucają i nie płacą

Publikacja: 29.07.2012 21:10

Wyłudzają darmową pracę

Foto: Fotorzepa, Miachał Walczak miachał WALCZAK

Red

Nieuczciwi przedsiębiorcy znaleźli sposób, by podwójnie zarobić podczas wakacji.

W czasie, gdy w gastronomii przyda się każda para rąk, strony z ogłoszeniami zalewane są ofertami prac sezonowych. I właśnie to wykorzystują oszuści. Pod pretekstem przyuczenia zapraszają chętnych na okres próbny. Młodzi ludzie wykonują w tym czasie przez kilka, a nawet kilkanaście godzin dziennie różne zajęcia. Pracodawca nawet po kilku dniach uznaje, że kandydat się nie nadaje, nie płaci i szuka kolejnej ofiary.

Ada dostała propozycję przyjścia na dzień próbny do restauracji na warszawskim Ursynowie. - Odesłano mnie na zmywak, normalnie pracuje się tam od 10 do 22, ja wytrzymałam niecałe 9 godzin - mówi. Wtóruje jej Aneta, która chciała być barmanką w centrum stolicy. - Myłam drzwi, podłogi i stoliki, a miałam przyjść nauczyć się nalewać piwo i robić kawę. Obiecano mi, że dostanę 8 zł za godzinę, jednak nie zobaczyłam ani złotówki - opowiada studentka. Właściciel obiecał, że się do niej wkrótce odezwie. - Po kilku dniach zadzwoniłam sama. Wtedy usłyszałam, że mnie nie zatrudni.

Właściciele obu lokali przyznają, że mimo dnia pracy, kandydat nie otrzyma wynagrodzenia. - Mam za mały lokal, nie stać byłoby mnie na to - mówi restaurator z Ursynowa. Choć Adzie udało się w końcu wywalczyć 50 zł.

Młodzi nie sprzeciwiają się takim praktykom pracodawców. Nie pytają o umowy, boją się, że ci ich później nie zatrudnią. - Nie miałam doświadczenia w gastronomii, myślałam, że od tego zależy to, czy mnie przyjmą. Zgadzałam się na wszystko, bo to moja pierwsza praca - zdradza Maja, która w dniu próbnym w popularnej kawiarnio-piekarni szukała po mieście zegarmistrza dla szefowej. Na koniec usłyszała, że firma nie chce nikogo do pracy.

Reklama
Reklama

- Każdy pracownik zatrudniany na okres próbny powinien mieć podpisaną umowę o pracę lub potwierdzenie zawarcia innej umowy, np. zlecenia, z ustalonymi warunkami - przede wszystkim okresem i stawką zatrudnienia - mówi „Rz" Maria Kacprzak-Rawa, rzeczniczka Głównego Inspektoratu Pracy. - Jeśli pracownik nie otrzymał żadnej umowy, powinien po przepracowanym dniu domagać się wypłaty wynagrodzenia tzw. dniówki według stawki ustalonej w umowie ustnej - dodaje.

W przypadku, gdy osoba nie otrzymała pieniędzy za wykonaną pracę, może skierować skargę do okręgowego inspektoratu pracy. - Jeżeli mimo przeprowadzonej kontroli, nie otrzymała wynagrodzenia, bo pracodawca zaprzeczał, że była zatrudniona, może wystąpić na drogę sądową z pozwem o ustalenie istnienia stosunku pracy w danym okresie i wypłatę wynagrodzenia - radzi rzecznik GIP i zauważa, że takie sytuacje zdarzają się głównie latem.

Nieuczciwi przedsiębiorcy znaleźli sposób, by podwójnie zarobić podczas wakacji.

W czasie, gdy w gastronomii przyda się każda para rąk, strony z ogłoszeniami zalewane są ofertami prac sezonowych. I właśnie to wykorzystują oszuści. Pod pretekstem przyuczenia zapraszają chętnych na okres próbny. Młodzi ludzie wykonują w tym czasie przez kilka, a nawet kilkanaście godzin dziennie różne zajęcia. Pracodawca nawet po kilku dniach uznaje, że kandydat się nie nadaje, nie płaci i szuka kolejnej ofiary.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Reklama
Rynek pracy
Polscy szefowie dopiero uczą się budować osobistą markę
Rynek pracy
Małe szanse na skrócenie kolejek do lekarzy
Rynek pracy
Weto Karola Nawrockiego może utrudnić życie polskim firmom i pracownikom z Ukrainy
Rynek pracy
GUS: stopa bezrobocia w Polsce wzrosła do 5,4 proc. Przyczyną zmiany regulacyjne
Rynek pracy
Solidny wzrost przeciętnego wynagrodzenia. Spadło zatrudnienie. Stopy w dół?
Reklama
Reklama