– Zastanawiamy się nad formami bliższej współpracy z krajem i rodzimym środowiskiem konstruktorów i techników. Najpierw jednak zamierzamy zidentyfikować potrzeby i oczekiwania polskiego rynku, by skonfrontować je z naszymi możliwościami – planuje prof. Andrzej Nowak z University of Nebraska, szef Rady Inżynierów Polskich w Ameryce Północnej i jeden z animatorów II Światowego Zjazdu Inżynierów Polskich.
Pod koniec czerwca zgromadził on ponad trzystu reprezentantów polonijnych organizacji technicznych z 13 krajów – od USA, po Afrykę Południową i Nową Zelandię. Gościny udzieliła Politechnika Warszawska.
Co dają takie spotkania? Ewa Mańkowicz – Cudny prezes Federacji Stowarzyszeń Naukowo-Technicznych NOT wymienia kilka konkretnych efektów pierwszego zjazdu w 2010 roku. Na przykład taki: trzy lata temu mieliśmy w kraju powódź. Koledzy inżynierowie z Francji natychmiast na specjalistycznej konferencji w Paryżu i Orleanie dzielili się z wrocławskimi specjalistami swoimi doświadczeniami jak sobie radzić w obliczu podobnych kataklizmów.
Potem, kolejna, przeciwpowodziowa konferencja odbyła się w Wiedniu. Poza tym dzięki zjazdowym kontaktom zorganizowano studyjną wizytę 50 młodych inżynierów do laboratoriów Uniwersytetu Stanforda w USA.
Wzorce z Zachodu
Profesor Włodzimierz Kurnik , były rektor PW i organizator inżynierskich spotkań, za pośrednictwem polonijnych uczonych szuka inspiracji dla modernizacji systemu kształcenia i nowych wzorów dla rodzimego, technicznego szkolnictwa wyższego.