– Jeśli zapowiadany przez ministerstwo przepis wejdzie w życie, firmy opiekuńcze stracą dużą część swojego personelu opiekuńczego, opieka domowa wróci do szarej strefy, a nasze wieloletnie starania o zapewnienie opiekunom domowym bezpiecznych warunków pracy i podopiecznym wysokich standardów opieki zostaną zmarnowane – podkreśla Ada Zaorska, przewodnicząca Polskiego Stowarzyszenia Opieki Domowej (PSOD), które zrzesza kilkunastu pracodawców z tej branży.
Jednak nie tylko ona obawia się skutków zapisu, który ostatnio pojawił się w przygotowanym w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (MRPiPS) projekcie ustawy o warunkach dopuszczalności powierzania pracy cudzoziemcom. Zgodnie z nim obcokrajowcy będą mogli dostać zezwolenie na pracę w Polsce, o ile pracodawca zapewni im zatrudnienie na umowie o pracę – czyli na etacie – lub na umowie o pracę tymczasową (w przypadku agencji zatrudnienia).
Walka z handlem zezwoleniami na pracę
Nowa regulacja nie będzie obejmować (malejącej ostatnio) grupy pracowników sezonowych ani uchodźców z Ukrainy, którzy od wybuchu wojny mają na razie pełny dostęp do polskiego rynku pracy i są zatrudniani na podstawie powiadomienia. Obejmie natomiast szybko rosnącą w ostatnich latach grupę pracowników z innych państw, w tym migrantów Azji i Ameryki Łacińskiej, którzy stanowią już jedną trzecią z 1,2 mln legalnie zatrudnionych obcokrajowców zarejestrowanych w ZUS, a także pracowników z czterech b. republik ZSRR objętych uproszczoną procedurą oświadczeń i Ukraińców niemających statusu uchodźcy.
Powód? W ocenie skutków planowanej regulacji ministerstwo wyjaśnia, że obowiązujące obecnie przepisy dotyczące wydawania zezwoleń na pracę i oświadczeń są nagminnie nadużywane, bo w ostatnim czasie znaczne rozmiary przybrał handel zezwoleniami na pracę w Polsce. – Faktycznym celem podmiotu ubiegającego się np. o zezwolenie na pracę nie jest zatrudnienie cudzoziemca, a jedynie dostarczenie mu dokumentu uzasadniającego cel i warunki pobytu, z reguły w zamian za wysoką cenę – argumentuje MRPiPS.
Zdaniem Roberta Lisickiego, dyrektora departamentu pracy w Konfederacji Lewiatan, jeśli rząd chce zapewnić imigrantom zarobkowym bardziej bezpieczne warunki pracy, to zamiast zmieniać przepisy, powinien zadbać o lepszą kontrolę firm. I skuteczniej ścigać te, które opierają swój biznes na nielegalnym zatrudnianiu i wykorzystywaniu cudzoziemców.