Kolejny deficyt w Rosji: mocno brakuje… niań

Popyt na usługi niani w Rosji znacznie przewyższa podaż. Pomimo, że ich wynagrodzenie poszło w górę o blisko połowę, to o opiekunkę do dzieci coraz trudniej. Powodem jest wywołana przez Kreml wojna, która spowodowała m.in. gigantyczną dziurę w rosyjskim rynku pracy. Teraz to nianie wybierają sobie w Rosji rodziny, w których chcą pracować.

Publikacja: 11.02.2024 13:34

Na początku 2024 roku w Rosji odnotowuje się niedobór opiekunek do dzieci

Na początku 2024 roku w Rosji odnotowuje się niedobór opiekunek do dzieci

Foto: Adobe Stock

Na początku 2024 roku w Rosji odnotowuje się niedobór opiekunek do dzieci, popyt na usługi przewyższa podaż wielokrotnie – wynika z ankietowanych przez gazetę RBK firm rekrutacyjnych.

- Popyt na usługi znacznie przewyższa podaż. Można powiedzieć, że dziś rynek należy do osób poszukujących pracy, a nie do pracodawców. Coraz częściej to niania wybiera rodzinę, a nie odwrotnie, jak to miało miejsce jeszcze kilka lat temu” – zauważyła Anna Żukowa dyrektorka firmy Second Mom.

Szefowa agencji Pomogatel.ru Tatyana Kurkina dodała, że ​​brakuje przede wszystkim niań z doświadczeniem.

Czytaj więcej

Kreml sprowadza robotników z Afryki i Korei Północnej. Ale Rosjanie ich nie chcą

Nianie uciekły za granicę

Identyczny wzrost popytu i podaży usług niani firma Avito odnotowała w styczniu 2024 roku i wyniósł on 11 proc. m/m. Zapotrzebowanie pracodawców na nianie w ujęciu rocznym wzrosło w zeszłym miesiącu o 43 proc.. Firma YouDo odnotowała w pierwszym miesiącu roku 39 proc. wzrost popytu na usługi niań w całej Rosji

„Rosnące zapotrzebowanie na nianie można wytłumaczyć rosnącym zatrudnieniem społeczeństwa i potrzebą łączenia spraw osobistych z karierą przez współczesnych rodziców” – powiedział Artem Kumpel, dyrektor zarządzający Avito Work i Avito Services.

Między słowami można tu wyczytać, że to „rosnące zatrudnienie społeczeństwa” to rosyjska wojna, która zabrała z rynku pracy milion mężczyzn, a kolejne 1-2 miliony Rosjan uciekły przed nią za granicę. Oficjalny deficyt na rosyjskim rynku pracy wynosi w lutym 4,8 miliona.

Czytaj więcej

Reżimowe bajki dla ludu: Gospodarki Rosji i Białorusi rosną coraz szybciej

Ile zarabia rosyjska niania?

Wraz za wzrostem popytu na nianie rosną ich wynagrodzenia. Dotąd były one bardzo niskie. Płaca zaczynały się od 250 rubli (11 zł) za godzinę. Dziś za 250 rubli żadna niania pracy się nie podejmie.

Według Avito najdrożej jest oczywiście w Moskwie i Petersburgu: - 450–500 rubli (20-22 zł) za pierwszą godzinę. Serwis Pomogatel.ru oszacował koszt godziny pracy niani w stolicy na 350–400 rubli za pierwszą godzinę. „Następuje wzrost cen, ale nie globalny (około 15 proc.). Dzieje się tak dlatego, że jest mniej pracowników i wszystkie rosną ceny – wyjaśnił szef służby.

Jeśli chodzi o oferty wynagrodzeń dla niań, które na stałe opiekują się dziećmi, to według serwisu w styczniu wyniosły one średnio 49 tys. (2159 zł)w styczniu 2023 r było to – 34,7 tys. rubli). Najwięcej za takie usługi można dostać w Petersburgu (60 tys. rubli - 2644 zł), Moskwie (54,5 tys rubli), Nabierieżnym Czełnym (enklawa majętnych Rosjan - 46 tys rubli) i Nowosybirsku (duże miasto portowe - 44 tys rubli) – podaje Avito. Według hh.ru na początku 2024 r. nianie otrzymują średnią pensję w wysokości 72,5 tys. rubli (3173 zł).

Jednak najbardziej wiarygodne wydają się być dane agencji Second Mom. Wynagrodzenie niani pracującej pięć dni w tygodniu po osiem do dziesięciu godzin dziennie zaczyna się od 100 tysięcy rubli. Kwota ta wzrasta w zależności od dodatkowego obciążenia.

„To średnio o 25 proc. więcej niż jeszcze rok temu. Podwyżkę przypisujemy zmniejszeniu liczby pracowników, rosnącemu zapotrzebowaniu na usługi personelu domowego, ogólnej sytuacji na rynku pracy, a także sytuacji gospodarczej w Rosji” – podsumowała Żukowa.

Na początku 2024 roku w Rosji odnotowuje się niedobór opiekunek do dzieci, popyt na usługi przewyższa podaż wielokrotnie – wynika z ankietowanych przez gazetę RBK firm rekrutacyjnych.

- Popyt na usługi znacznie przewyższa podaż. Można powiedzieć, że dziś rynek należy do osób poszukujących pracy, a nie do pracodawców. Coraz częściej to niania wybiera rodzinę, a nie odwrotnie, jak to miało miejsce jeszcze kilka lat temu” – zauważyła Anna Żukowa dyrektorka firmy Second Mom.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Rynek pracy
Pozorny boom. Firmy chcą rekrutować, ale nie palą się do zwiększania zatrudnienia
Rynek pracy
Szklane sufity w dużych spółkach mają pęknąć. Za mało kobiet we władzach
Rynek pracy
Chińskie firmy oburzyły kobiety. Do akcji wkraczają władze w Pekinie
Rynek pracy
Jakich pracowników szukają pracodawcy? Ta grupa nie może narzekać na brak ofert
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Rynek pracy
Emigracja zarobkowa coraz mniej kusi Polaków. Najniższy odsetek od pandemii