Inflacja i wzrost cen, a także związane z tym wyższe koszty działalności i spadek zamówień to trzy obawy, które najczęściej dręczą teraz polskie firmy w perspektywie 2023 r. – wynika z ogłoszonego we wtorek „Barometru Polskiego Rynku Pracy” agencji zatrudnienia Personnel Service, która zbadała nastroje i plany przedsiębiorstw oraz pracowników, w tym również tych z Ukrainy.
Sondaż, który w październiku br. objął 330 firm i prawie 1,1 tys. pracowników, potwierdził wyraźne pogorszenie nastrojów pracodawców.
Czytaj więcej
Spowolnienie i niepewność w gospodarce zwiększają popyt na pracowników tymczasowych przy hamowaniu rekrutacji stałych.
Do 53 proc. (z 42 proc. w lutym br.) zwiększył się udział tych firm, które obawiają się pogorszenia swej sytuacji w przyszłym roku. Najgorsze nastawienie do przyszłości mają przedsiębiorcy z sektora produkcji, gdzie 62 proc. ankietowanych obawia się przyszłego roku, z TSL (59 proc.) i usług (56 proc.). Mniej obaw jest w HoReCa (46 proc.) i w IT (41 proc.), choć na tle niedawnej hossy w tej branży to i tak sporo.
Ten pesymizm przekłada się na plany zatrudnienia: do 22 proc. zmniejszyła się (z 24 proc. w lutym) grupa firm planujących wzrost liczby pracowników, która już nie ma przewagi nad tymi, którzy planują redukcję (też 22 proc.). Sporo obaw jest też wśród pracowników; co prawda ponad połowa z nich dobrze ocenia swoją sytuację na rynku pracy, ale już 21 proc. obawia się jej pogorszenia. Co piąty liczy się też ze zwolnieniem z pracy, na co mogą wpływać obawy o losy pracodawcy. 17 proc. pracowników obawia się, że ich firma może w najbliższych 12 miesiącach zamknąć działalność.