Francuska prasa wręcz uprawia nagonkę na polskich pracowników delegowanych.
- Zbieramy artykuły z francuskiej prasy i staramy się pokazać jak dalece jest to niesprawiedliwe – dodaje Filipek-Kaźmierczak i podkreśla, że jego firma stara się zrozumieć o co chodzi i dlaczego jest taka medialna nagonka na Polaków. Z drugiej strony chce tez pokazać we Francji, że polscy pracownicy nie stanowią zagrożenia, ale szansę dla francuskiej gospodarki.
- Kiedy wchodziliśmy do UE zachęcano Polaków otwartym rynkiem – podkreśla Filipek-Kaźmierczak i dodaje, że jeśli zabraknie pracowników na francuskim rynku pracy, to zacznie następować przenoszenie produkcji poza granice kraju.
Polacy najczęściej pracują w takich branżach jak: branża transportowa, budowlana oraz, usługi takie jak hydraulicy, monterzy, elektrycy. Są cenionymi pracownikami. Tym bardziej dziwi, kiedy francuscy pracodawcy opowiadają, że francuskie nękają ich za zatrudnianie polaków i wręcz sugerowały i naciskały nieoficjalnie na to, żeby korzystać tylko z lokalnych pracowników i zrezygnować z Polaków.
– Sugerowane są ścisłe i częste kontrole – opowiada Filipek-Kaźmierczak. – To nękanie naszych klientów – podkreśla.
Sytuacja jest na tyle poważa, że polskie firmy postanowiły się bronić. - Polscy pracodawcy składają skargę na francuskie władze do KE, skarżąc się na nielegalne działania protekcjonistyczne – mówi Filipek-Kaźmierczak. - Nie mamy nic przeciwko kontrolom, ale nie zgadzamy się na nękanie – podkreśla partner zarządzający w firmie Poland Workforce.