W rankingach płacowych menedżerów bankowcy od lat są na czele listy. Hojne premie wypłacane przez banki inwestycyjne nie tylko szefom, ale i specjalistom, to kolejny powód, który sprawia, że sektor bankowy pozostaje wymarzonym miejscem pracy dla tysięcy absolwentów uczelni.
Jednak ostatni kryzys finansowy i kolejne fale cięć kosztów, także zatrudnienia, mogły nadwątlić mocną dotychczas pozycję banków na rynku pracy. Także w Polsce, gdzie plany zwolnień pracowników ogłosiły ostatnio Citi Handlowy, Bank BPH i Nordea Bank.
– To naturalna fluktuacja, a nie rzeź zatrudnienia – podkreśla Przemysław Barbrich, rzecznik Związku Banków Polskich.
Faza konsolidacji
Jak twierdzi Paweł Wierzbicki, menedżer zarządzający w firmie Michael Page, która specjalizuje się w rekrutacji kadr dla sektora finansowego, w bankowości, podobnie jak w innych branżach, fazy wzrostu przeplatają się z fazami konsolidacji. W tej pierwszej rośnie popyt na specjalistów od sprzedaży, a w tej drugiej (którą mamy teraz) – na fachowców od zarządzania ryzykiem, portfelami kredytów i restrukturyzacji.
Według danych Michael Page widać teraz popyt na ekspertów od monitorowania portfeli kredytów, a także na specjalistów i menedżerów od zarządzania należnościami oraz płynnością (ALM). Pracę znajdą też eksperci od windykacji i restrukturyzacji.