Reklama

GUS: wzrost zatrudnienie o 0,7 proc. w kwietniu

Zatrudnienie w kwietniu niespodziewanie spadło o 0,9 tys. osób w porównaniu z marcem. Ale to tylko przejściowe kłopoty – przekonują eksperci.

Publikacja: 20.05.2014 08:11

Wzrosty płac wahają się dosyć mocno

Wzrosty płac wahają się dosyć mocno

Foto: Rzeczpospolita

Zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw w kwietniu wzrosło o 0,7 proc. w porównaniu z kwietniem zeszłego roku – podał wczoraj GUS. To nieco rozczarowujące dane, bo chociaż lepsze niż w marcu (wzrost o 0,5 proc.), to gorsze od oczekiwań rynkowych (wzrost 0,8 proc.) Największą niespodzianką okazał się spadek zatrudnienia w porównaniu z marcem o 0,9 tys. osób. To zasadniczo niewiele, ale zwykle, gdy rynek pracy jest w trendzie wzrostowym, w kwietniu przybywa pracowników.

Nieco słabsze okazały się także wyniki dotyczące przeciętnego wynagrodzenia. W kwietniu w większych firmach wzrosło ono o 3,8 proc. rok do roku wobec prognozowanych przez rynek 4 proc. oraz 4,8-proc. zwyżki w marcu. – Wzrost płac spowolnił głównie dlatego, że to marcowe dane o wynagrodzeniach były zniekształcone przez jednorazowy silny wzrost w niektórych branżach  (np. transport i gospodarka magazynowa). Obecne wyhamowanie jest więc powrotem do pierwotnego trendu wzrostowego – przekonuje Rafał Sadoch, ekonomista Plus Banku.

W kolejnych miesiącach zdaniem ekspertów sytuacja powinna wrócić do normy. Ta norma to poprawa na rynku pracy, choć bardzo powolna. – W kolejnych miesiącach zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw będzie stopniowo wzrastać, a większość nowych miejsc pracy powstanie w przetwórstwie. W sektorze tym silnie rośnie wykorzystanie mocy wytwórczych, mimo kryzysu ukraińsko-rosyjskiego i związanego z tym spadku eksportu do Rosji i na Ukrainę. A to wymusza zwiększenie inwestycji i zatrudnienia – wylicza Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole Polska.

Ernest Pytlarczyk, główny ekonomista mBanku, szacuje, że na koniec roku zatrudnienie będzie nawet  o 2 proc. wyższe niż rok wcześniej. A to oznacza, że przebiłoby dotychczasowy rekord ze stycznia 2012 r. W przedsiębiorstwach pracuje więcej osób niż rok temu, ale wciąż mniej niż w 2012 r.

Także pod względem wzrostu płac można spodziewać się przyspieszenia dynamik wzrostu, choć bez szaleństw. – Poziom bezrobocia pozostaje dosyć wysoki, dlatego przedsiębiorcy nie muszą jeszcze znacząco zwiększać płac. Jednak wzrost zatrudnienia stopniowo będzie umacniać pozycję pracownika w negocjacjach płacowych. Wraz z dalszą poprawą na rynku pracy oczekujemy, że na koniec roku wynagrodzenia będą o 5 proc. wyższe niż rok wcześniej – analizuje Borowski.

Reklama
Reklama

– Przestrzeń do podwyżek istnieje, ponieważ nie zaburzy to konkurencyjności i efektywności naszych przedsiębiorstw. Oczywiście nie chodzi o zwyżki rzędu 7–8 proc. Na koniec roku będzie to 4,5 proc. i więcej – uważa Pytlarczyk.

Ważne, że przy bardzo niskiej inflacji realne płace rosną całkiem szybko, najszybciej od 2008 r. A to powinno wpływać na wzrost popytu konsumpcyjnego  Polaków.

—acw

Zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw w kwietniu wzrosło o 0,7 proc. w porównaniu z kwietniem zeszłego roku – podał wczoraj GUS. To nieco rozczarowujące dane, bo chociaż lepsze niż w marcu (wzrost o 0,5 proc.), to gorsze od oczekiwań rynkowych (wzrost 0,8 proc.) Największą niespodzianką okazał się spadek zatrudnienia w porównaniu z marcem o 0,9 tys. osób. To zasadniczo niewiele, ale zwykle, gdy rynek pracy jest w trendzie wzrostowym, w kwietniu przybywa pracowników.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Reklama
Rynek pracy
Co dwudziesty pracownik w Polsce to Ukrainiec, co trzynasty – cudzoziemiec
Rynek pracy
W Europie pracuje się coraz lepiej, choć wciąż niezbyt zdrowo
Rynek pracy
Polscy szefowie dopiero uczą się budować osobistą markę
Rynek pracy
Małe szanse na skrócenie kolejek do lekarzy
Rynek pracy
Weto Karola Nawrockiego może utrudnić życie polskim firmom i pracownikom z Ukrainy
Reklama
Reklama