Niesłyszący kasjer w sklepie czy pracownik biura obsługi klientów na wózku inwalidzkim już nie budzą specjalnego zdziwienia. Z roku na rok przybywa bowiem firm, gdzie część załogi stanowią osoby niepełnosprawne. – To bardzo zaangażowani i lojalni pracownicy. Są też wyjątkowo obowiązkowi, przez co niejednokrotnie stają się przykładem dla pozostałych pracowników – podkreśla Justyna Orzeł, dyrektor Zasobów Ludzkich sieci Carrefour Polska, która zatrudnia ponad 800 osób z różnym stopniem niepełnosprawności.
Kwestia pieniędzy...
Na pytanie o powody sięgania po pracowników z niepełnosprawnością pracodawcy najczęściej (70 proc.) wskazują, że wynika to z kwalifikacji zawodowych takich osób oraz misji i kultury firmy. Jednak prawie tak samo ważne okazały się korzyści finansowe, na które wskazało dwie trzecie firm ankietowanych w ramach projektu zrealizowanego przez naukowców z AGH.
Na te korzyści zwraca także uwagę Teresa Hernik, prezes Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. – Kryzys pomógł docenić niepełnosprawnych pracowników. W warunkach trudniejszej sytuacji w gospodarce kandydat z dofinansowaniem staje się bardziej atrakcyjny dla pracodawcy – wyjaśnia szefowa PFRON, przypominając statystyki funduszu. Według nich od czasu światowego kryzysu finansowego w 2008 r. liczba aktywnych zawodowo Polaków z niepełnosprawnością zwiększyła się o 39,5 tys. osób, czyli o prawie jedną piątą.
17,4 proc. sięgała w II kw. 2014 stopa bezrobocia wśród osób niepełnosprawnych w wieku produkcyjnym
Jeszcze szybciej rosła liczba pracodawców zatrudniających inwalidów. Jest ich już ponad 20 tys., a większość (94 proc.) to firmy działające na tzw. otwartym rynku, gdzie pracuje już niemal 93 tys. niepełnosprawnych (prawie 2,5- krotnie więcej niż w 2008 r.).