UE częściowo ustępuje rolnikom w sprawie ukraińskiego importu

Unia Europejska przedłuży bezcłowy dostęp do rynku unijnego dla ukraińskich produktów rolnych. Dla drobiu, jaj, cukru, owsa, kukurydzy, kaszy i miodu zostaną jednak wprowadzone specjalne hamulce bezpieczeństwa ograniczające skalę importu.

Aktualizacja: 20.03.2024 12:38 Publikacja: 20.03.2024 09:03

UE częściowo ustępuje rolnikom w sprawie ukraińskiego importu

Foto: PAP/Piotr Polak

Połowiczny sukces polskiej dyplomacji. W nocy z wtorku na środę unijne instytucje (Rada, Parlament i Komisja) w ramach tzw. trilogu osiągnęły porozumienie w sprawie przedłużenia na kolejny rok (od czerwca 2024 do czerwca 2025 roku) bezcłowego importu ukraińskich produktów rolnych. Ta liberalizacja nazywana autonomicznymi środkami handlowymi (ATM) obowiązuje od czerwca 2022 roku, została wtedy wprowadzona w odpowiedzi na agresję Rosji na Ukrainę i z chęci pomocy ukraińskiemu rolnictwu odciętemu od części rynków zbytu przez blokadę Morza Czarnego. Z czasem wywołała jednak protesty rolników w krajach ościennych, w tym w Polsce, ale także w Bułgarii, Rumunii, Słowacji i na Węgrzech.

Czytaj więcej

Polska lobbuje przeciw ukraińskim rolnikom

Rząd pod presją rolników 

Najpierw chodziło głównie o zboża, które miały przejeżdżać przez te kraje na rynki krajów trzecich, a często zostawały i wypychały z rynków krajowych zboża rodzimych producentów. Potem doszły do tego skargi na inne produkty. W rezultacie pod wpływem lobbingu Polski Komisja Europejska już pod koniec stycznia tego roku zaproponowała przedłużenie mechanizmu, ale z hamulcami bezpieczeństwa. Dla trzech produktów - cukru, drobiu i jaj - określono, że automatycznie po przekroczeniu określonego poziomu eksportu nadwyżka będzie clona, tak jak wynika to z normalnych zasad Światowej Organizacji Handlu (WTO). Limity ustalono na średnim poziomie importu z Ukrainy w latach 2022-23.

Więcej produktów, ale okres referencyjny bez zmian

Polska początkowo była usatysfakcjonowana tą propozycją, jednak protesty rolników nie tylko nie ustępowały, ale przybierały na sile. Chodziło i o import z Ukrainy, i o zapisy Zielonego Ładu nakładające na rolników różnego rodzaju zobowiązania środowiskowe. W rezultacie Polska zażądała od UE więcej restrykcji wobec Ukrainy i pozyskała do grona sojuszników Francję. Argumenty rządu częściowo się przebiły.  Ostatecznie w porozumieniu do listy produktów objętych hamulcami bezpieczeństwa dopisano owies, kukurydzę, kaszę i miód. Nie przebił się natomiast drugi polski postulat, czyli wydłużenia o 1 rok okresu referencyjnego służącego do obliczania średnich wielkości importu, powyżej których będą wprowadzane cła. Polska chciała, żeby był to okres 2021-23, w porozumieniu pozostaje natomiast - jak w propozycji KE - 2022-23.

Czytaj więcej

Rząd nałoży pierwszą karę za „zboże techniczne” z Ukrainy. Sięgnie milionów złotych

To uzgodnienie musi być teraz potwierdzone w formalnym głosowaniu w unijnej Radzie i unijnym Parlamencie. Z reguły jest to formalnością, bo negocjatorzy mieli mandaty przegłosowane przez swoje instytucje i wiedzieli jak daleko mogą się posunąć w ustępstwach.

Ukraina zyskała na otwarciu rynku UE

Obowiązujące od 4 czerwca 2022 roku ATM, w połączeniu z tzw. pasami solidarności, miały wyraźny pozytywny wpływ na handel Ukrainy z UE. Całkowity import do UE z Ukrainy wyniósł 24,3 mld euro w ciągu 12 miesięcy do października 2023 r. w porównaniu do poziomu sprzed wojny w 2021 r., który wynosił 24 mld euro. ATM ma charakter jednostronny - Ukraina nie odpowiada na te środki liberalizacją dostępu do swojego rynku - i tymczasowy - wprowadzany jest na rok. Część handlu już była zliberalizowana  ramach obowiązującej jeszcze przed wojną umowy DCFTA - pogłębionej i kompleksowej strefy wolnego handlu (DCFTA). Ale ATM usunął wszystkie istniejące jeszcze bariery dla importu z Ukrainy.

Połowiczny sukces polskiej dyplomacji. W nocy z wtorku na środę unijne instytucje (Rada, Parlament i Komisja) w ramach tzw. trilogu osiągnęły porozumienie w sprawie przedłużenia na kolejny rok (od czerwca 2024 do czerwca 2025 roku) bezcłowego importu ukraińskich produktów rolnych. Ta liberalizacja nazywana autonomicznymi środkami handlowymi (ATM) obowiązuje od czerwca 2022 roku, została wtedy wprowadzona w odpowiedzi na agresję Rosji na Ukrainę i z chęci pomocy ukraińskiemu rolnictwu odciętemu od części rynków zbytu przez blokadę Morza Czarnego. Z czasem wywołała jednak protesty rolników w krajach ościennych, w tym w Polsce, ale także w Bułgarii, Rumunii, Słowacji i na Węgrzech.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Rolnictwo
Afera w rządzie Ukrainy. Minister podejrzany o kryminalny proceder
Rolnictwo
Polska wspomaga wojenną kasę Rosji importując nawozy. Najwięcej w UE
Rolnictwo
Węgry ograniczą import produktów rolnych z Ukrainy. Rosja zadowolona
Rolnictwo
Największy producent wina Rosji w mackach Kremla. Parodia w sądzie
Rolnictwo
Przybywa zboża z Rosji w Europie. Dojrzewa pomysł na cła