Zgłosił pan projekt utworzenia ośrodka zapobiegania samobójstwom i chce pan go nawet wspomóc finansowo własnymi środkami?
Ostatnio byłem na konferencji zorganizowanej przez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Gdyni. To dynamiczna placówka pomagająca wielu ludziom w sytuacjach kryzysowych. W spotkaniu uczestniczyło grono psychologów, pedagogów, policjantów, lekarzy. Podczas wykładu zgłosiłem inicjatywę, żeby na bazie tego MOPS-u zorganizować eksperymentalny ośrodek zapobiegania samobójstwom, co przyjęto bardzo życzliwie. W kraju dotąd nie ma żadnego tego typu ośrodka.
Dlaczego miałby powstać akurat w Gdyni?
Ponieważ w Gdyni dwie osoby miesięcznie odbierają sobie życie. Mam nadzieję, że prezydent Wojciech Szczurek, który od 20 lat dobrze rządzi Gdynią i ma wielką wrażliwość społeczną, ale także Ministerstwo Zdrowia odniosą się pozytywnie do projektu. Celem ośrodka byłoby podniesienie kondycji psychicznej osób będących w kryzysie, po traumatycznych przeżyciach związanych ze śmiercią w rodzinie czy utratą dziecka. Ośrodek pomagałby im znaleźć drogę do kontynuowania życia.
Jak bardzo groźne w skali kraju jest zjawisko samobójstw?