W tej kwestii owi lewicowi intelektualiści odrzucają stworzoną przez siebie samych polityczną poprawność i bez ogródek atakują i krytykują Żydów. A co ciekawe, dzieje się to w imię tolerancji, walki z „neokolonialnym reżimem” w obronie uciśnionych i sprawiedliwości społecznej. W rzeczywistości jest to jednak maska, za którą kryje się zwykły antysemityzm. Uprzedzenie i niechęć do ludzi ze względu na ich pochodzenie etniczne.
Drugą grupą, wśród której rozpowszechniony jest ten nowy antysemityzm, są wielkie i coraz bardziej wpływowe w krajach zachodniej Europy mniejszości muzułmańskie. To właśnie przedstawiciele tych grup w imię solidarności z „uciśnionymi Palestyńczykami” dokonują największej liczby ataków na Żydów, żydowskie instytucje, synagogi i cmentarze. Zachowania takie na ogół nasilają się, gdy dochodzi do eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie.
[srodtytul]Francuzi, spójrzcie w lustro[/srodtytul]
Wśród państw, w których ten nowy antysemityzm jest najbardziej dostrzegalny i groźny – zarówno w jego lewicowo-intelektualnej, jak i muzułmańskiej odsłonie – jest niestety Francja. Trudno mi więc zrozumieć, dlaczego Francuzi tak bardzo lubią z wyższością pouczać Polaków i wypominać im ich antysemityzm. Tak jak to miało miejsce w niedawnej recenzji filmu „Katyń” Andrzeja Wajdy w „Le Monde”.
W Polsce w przeciwieństwie do Francji antysemickie ataki się niemal nie zdarzają. Co prawda, nad Wisłą zawsze istniała formacja ideowa odwołująca się do antysemityzmu, ale dziś wśród polskich elit, i nie tylko, panuje absolutny konsensus: antysemityzm po Auschwitz to grzech i niegodziwość. Pogląd niegodny uczciwego człowieka.
Gdy już porównujemy Polskę i Francję, nie powinniśmy się ograniczać tylko do współczesności. Warto prześledzić wojenne dzieje obu tych krajów. A więc z jednej strony Pétain, Laval i państwo Vichy, kolaboracja i zinstytucjonalizowana współpraca w Holokauście. Z drugiej niezłomna walka z Trzecią Rzeszą i potępienie przez władze tych nielicznych osobników, którzy pomagali Niemcom w mordowaniu Żydów. W Polsce nigdy nie było Lavala ani Vichy.