Terroryści zmieniają Rosję

W poniedziałek uderzenie w serce Moskwy, w środę zamach na peryferiach Rosji – w dagestańskim Kizlarze. To ogniwa jednego łańcucha – skomentował prezydent Miedwiediew.

Aktualizacja: 31.03.2010 20:31 Publikacja: 31.03.2010 20:28

Jerzy Haszczyński

Jerzy Haszczyński

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek Rys Ryszard Waniek

I na pewno ma rację, jeżeli chodzi o skutek społeczny: o sianie strachu wśród Rosjan, wzbudzanie niepewności, czy państwo jest silne, czy jest w stanie ich obronić.

Rosja jest krajem, w którym zamachy terrorystyczne nie są rzadkością. Ale atak na stacje moskiewskiego metra wydaje się przełomowy. Zaczął zmieniać Rosję. Wprawił w ruch proces, którego przyszłości nie jesteśmy w stanie przewidzieć.

Pierwsza zmiana – po zamachu na Moskwę pojawiła się masowa krytyka władz. I to nawet w mediach rządowych. Na słabość Rosji, a więc i władzy, skarżyli się politycy z kremlowskiej partii.

Zmiany zapowiadają się też w prawodawstwie. Rosja prawdopodobnie wróci do wykonywania kary śmierci. Przynajmniej na terrorystach.

Jest szansa, że zmieni się też sposób zwalczania terroryzmu. Tak, by wyciąganie terrorystów choćby ze ścieków – co zapowiada premier Putin – nie skończyło się zniszczeniem całego systemu kanalizacji. A tak dotychczas bywało.

Największej zmiany wymaga jednak polityka wobec Kaukazu Północnego i – co też jest zmianą – mówi o tym Kreml. Moskwa musi oswoić mieszkańców tamtejszych republik, głównie muzułmanów, nie siłą, lecz inwestycjami, i przekonać ich, że nigdzie nie będzie im lepiej niż w granicach Federacji Rosyjskiej.

To będzie trudne. Także dlatego, że Moskwa sama wpędziła się w pułapkę wspierania prawa do samostanowienia narodów kaukaskich, uznając niepodległość Osetii Południowej i Abchazji. Trudno jej więc używać argumentu nienaruszalności granic, skoro naruszyła granice swojego sąsiada, Gruzji.

Ale separatyści nie mają na co liczyć. Ci, którzy nie poparli niepodległości Osetii Południowej i Abchazji (czyli prawie cały świat), nie poprą niepodległości żadnej republiki, żadnego emiratu w granicach Federacji Rosyjskiej. Geopolitycznie ich walka jest skazana na niepowodzenie. Tu zmian nie będzie.

[ramka][link=http://blog.rp.pl/haszczynski/2010/03/31/terrorysci-zmieniaja-rosje/" "target=_blank]Skomentuj[/link][/ramka]

I na pewno ma rację, jeżeli chodzi o skutek społeczny: o sianie strachu wśród Rosjan, wzbudzanie niepewności, czy państwo jest silne, czy jest w stanie ich obronić.

Rosja jest krajem, w którym zamachy terrorystyczne nie są rzadkością. Ale atak na stacje moskiewskiego metra wydaje się przełomowy. Zaczął zmieniać Rosję. Wprawił w ruch proces, którego przyszłości nie jesteśmy w stanie przewidzieć.

Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości