Reklama

Tadeusz Cymański: Za jedność warto zapłacić wysoką cenę

Europoseł PiS i członek klubu Solidarna Polska w wywiadzie dla „Polski The Times” zapewnia, że nadal chce być członkiem Prawa i Sprawiedliwości

Publikacja: 14.11.2011 11:10

Tadeusz Cymański: Za jedność warto zapłacić wysoką cenę

Foto: W Sieci Opinii

Ja i moi koledzy, a także duża grupa posłów, cały czas podtrzymujemy wolę i pragnienie, żeby być członkami PiS. Jest możliwość naprawy tej sytuacji. Różnica zdań to jeszcze nie podziały. W tej chwili to jest takie tąpnięcie, sytuacja napięcia. Czekamy, co będzie dalej. Nowo powstały w Sejmie klub Solidarna Polska sformułował w sposób krótki i rzeczowy uzasadnienie utworzenia nowego klubu. To jest: solidarność z nami, sprzeciw wobec drastycznych kar dla trzech swoich kolegów oraz poparcie dla potrzeby zmian i reform.

O swoim wykluczeniu z partii:

W momencie gdy Zbyszek Ziobro formułował swoje pragnienie zmian, poparłem je i z tego się nie wycofałem. Jeżeli chodzi o moją głośną wypowiedź, rozmowę, która została ujawniona, przeprosiłem za niektóre sformułowania. Natomiast przesłanie krytyczne pozostało. Byłbym śmieszny, żałosny, gdybym nie podtrzymał krytycznej oceny wyborczego wyniku. Ona była efektem różnych doświadczeń udziału w życiu partii, przemyśleń, analiz i również wyliczeń w odniesieniu do solidarnego państwa.

Zapytany, czy liczy na powrót do PiS, Cymański odpowiada:

Obecna sytuacja nie napawa optymizmem, a wypowiedzi osób z kierownictwa partii, które już publicznie ferują wyroki, nie wymagają komentarza. Uważam, że granice dopuszczalnej krytyki partii nie zostały przekroczone. Były krytyczne wypowiedzi, ale to jest pytanie o kondycję polskiej demokracji wewnątrzpartyjnej, to jest pytanie o granice wolności wypowiedzi członków partii, wreszcie pytanie, czy wyborcy mają prawo wiedzieć cokolwiek na temat życia w partii.

Reklama
Reklama

Cymański mówi, że nie ma mowy o nowym ugrupowaniu:

Takiego scenariusza nie rozważam. Trzeba wykorzystać wszystkie możliwości, by doprowadzić do jedności. Za jedność warto zapłacić wysoką cenę. Myślę, że każdy człowiek, obywatel, ale również członek partii, także poseł, powinien znaleźć możliwości pracy na rzecz solidarnego państwa.

O inauguracyjnym posiedzeniu nowego Sejmu:

Reakcje były różne. Byłem trochę zasmucony, rozżalony, bo powiało chłodem od koleżanek i kolegów z PiS. Cieszy mnie to, że wyrażano zrozumienie dla naszej sytuacji, ale smuci, że wielu nie ma odwagi, by głośno powiedzieć, że się nie zgadzają z tym, jak zostaliśmy potraktowani, i przyznać, że zmiany w PiS są potrzebne.

Tłumaczenia członków Solidarnej Polski stają się coraz bardziej niewiarygodne. Dążenie do jedności, które spowodowało rozłam w partii? Panie europośle, proszę to spokojnie przemyśleć.

Ja i moi koledzy, a także duża grupa posłów, cały czas podtrzymujemy wolę i pragnienie, żeby być członkami PiS. Jest możliwość naprawy tej sytuacji. Różnica zdań to jeszcze nie podziały. W tej chwili to jest takie tąpnięcie, sytuacja napięcia. Czekamy, co będzie dalej. Nowo powstały w Sejmie klub Solidarna Polska sformułował w sposób krótki i rzeczowy uzasadnienie utworzenia nowego klubu. To jest: solidarność z nami, sprzeciw wobec drastycznych kar dla trzech swoich kolegów oraz poparcie dla potrzeby zmian i reform.

Reklama
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Polska może być celem Putina. Dlaczego gdy potrzeba jedności, Konfederacja się wyłamuje?
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Hołd lenny prezydenta Nawrockiego
Publicystyka
Michał Szułdrzyński: Jak Tusk i Kaczyński stali się zakładnikami Mentzena i Bosaka
Publicystyka
Michał Szułdrzyński: Narada Tuska i Nawrockiego przed spotkaniem z Trumpem w cieniu Westerplatte
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Karol Nawrocki potwierdził na Radzie Gabinetowej, jaki jest jego główny cel
Reklama
Reklama