Rok 2012 - przetasowania w koalicji?

Kto zamiast PSL - SLD czy Ruch Palikota? Obie formacje zjednoczone przez Kwaśniewskiego? A może rząd mniejszościowy? Scenariuszy jest wiele, bo koalicja coraz częściej trzęsie się w posadach. Co wybierze premier Tusk?

Publikacja: 28.12.2011 10:38

Rok 2012 - przetasowania w koalicji?

Foto: W Sieci Opinii

"No, ja trzymam kciuki za plany reform Donalda Tuska" – podkreślał w studiu TVP Info Wojciech Maziarski, naczelny "Newsweeka". Drugi z gości programu "Minęła Dwudziesta" - dr Rafał Chwedoruk, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego, mówił:

Zauważmy, że to co uchodzi za reformy po 1989 r. – w skali globalnej właśnie zbankrutowało. To co pan redaktor był uprzejmy nazwać przywilejami, gwarantowało pewną równowagę społeczną. To, co było fenomenem Polski – to nie jakiś tam poziom wzrostu gospodarczego, bo Białoruś miała bardzo wysoki poziom wzrostu gospodarczego, ale to o niczym nie świadczy – ale właśnie równowaga społeczna. Scenariusz grecki czy irlandzki - mimo wszystko jest w Polsce nie pomyślenia. I naruszenie tego konsensusu wymaga wielkiej rozwagi.

Mam wrażenie, że Donald Tusk w poprzedniej kadencji niewątpliwie zdawał sobie z tego sprawę, natomiast w tej – dwa porządki będą bardzo silnie naciskały na opinię publiczną: z jednej strony PSL, opinia publiczna i opozycja, z drugiej – świat wielkiego biznesu, mediów, który będzie oczekiwał tych reform.

Prof. Henryk Domański, socjolog PAN, dodawał:

To jest bardzo ciekawy dylemat. Z jednej strony warunek zachowania stabilizacji jest bardzo istotny w każdym systemie. Ale do pewnego momentu – myślę o stopie życiowej. Mądre rządy podejmują nawet rewolucyjne posunięcia, by tę stopę utrzymać.

(...) Gdyby PSL odmówił poparcia dla Platformy, to postawiłby się w bardzo niezręcznej sytuacji. Uzyskałby etykietę partii broniącej wstecznictwa, archaizmu. Zszedłby - przy odpowiedniej propagandzie ze strony Platformy Obywatelskiej - mniej więcej na pozycję Prawa i Sprawiedliwości.

Maziarski tłumaczył, że Tusk ma sporo alternatyw. Zwłaszcza, że "w rządzie nie ma ludzi o samodzielnej pozycji politycznej takich jak Schetyna": 

Mówi się, że Leszek Miller już tam stoi w kolejce, w przedpokoju gabinetów rządowych oferując swoje usługi i licząc na jakieś dobra polityczne.

Platforma Obywatelska może szantażować koalicjanta konkurencją. Tam też nie musi oferować zbyt wiele, bo tam też jest konkurencja między Palikotem a Millerem – to rzeczywiście dla rządzących idealna sytuacja.

Domański oceniał, że SLD jest "łatwiejszym koalicjantem":

Zostawienie Janusza Palikota poza burtą tej koalicji ewentualnej jest łatwiejszym rozwiązaniem niż zostawienie Palikota w niej. Gdyby wypchnąć SLD z koalicji, to zawsze jest groźba, że powstanie bardzo silna koalicja opozycyjna. Kto wie, czy PiS nie wszedłby w jakieś mariaże z SLD, z PSL-em na pewno, sądzę, że jest to bardzo prawdopodobne.

Łatwiej sobie wyobrazić SLD w koalicji z PiS-em niż Janusza Palikota. Premier, który dobrze kalkuluje, bierze takie ewentualności pod uwagę. Raczej wolałby SLD niż Palikota.

Natomiast dr Rafał Chwedoruk był zdania, że prawdopodobny jest mniejszościowy rząd z poparciem SLD i Ruchu Palikota, który taktycznie będzie dla Donalda Tuska lepszy niż otwarta koalicja.

 

Publicystyka
Estera Flieger: Dlaczego rezygnujemy z własnej opowieści o II wojnie światowej?
Publicystyka
Ks. Robert Nęcek: A może papież z Holandii?
Publicystyka
Frekwencyjna ściema. Młotkowanie niegłosujących ma charakter klasistowski
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Mieszkanie Nawrockiego, czyli zemsta sztabowców
Publicystyka
Marius Dragomir: Wszyscy wrogowie Viktora Orbána
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem