"No, ja trzymam kciuki za plany reform Donalda Tuska" – podkreślał w studiu TVP Info Wojciech Maziarski, naczelny "Newsweeka". Drugi z gości programu "Minęła Dwudziesta" - dr Rafał Chwedoruk, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego, mówił:
Zauważmy, że to co uchodzi za reformy po 1989 r. – w skali globalnej właśnie zbankrutowało. To co pan redaktor był uprzejmy nazwać przywilejami, gwarantowało pewną równowagę społeczną. To, co było fenomenem Polski – to nie jakiś tam poziom wzrostu gospodarczego, bo Białoruś miała bardzo wysoki poziom wzrostu gospodarczego, ale to o niczym nie świadczy – ale właśnie równowaga społeczna. Scenariusz grecki czy irlandzki - mimo wszystko jest w Polsce nie pomyślenia. I naruszenie tego konsensusu wymaga wielkiej rozwagi.
Mam wrażenie, że Donald Tusk w poprzedniej kadencji niewątpliwie zdawał sobie z tego sprawę, natomiast w tej – dwa porządki będą bardzo silnie naciskały na opinię publiczną: z jednej strony PSL, opinia publiczna i opozycja, z drugiej – świat wielkiego biznesu, mediów, który będzie oczekiwał tych reform.
Prof. Henryk Domański, socjolog PAN, dodawał:
To jest bardzo ciekawy dylemat. Z jednej strony warunek zachowania stabilizacji jest bardzo istotny w każdym systemie. Ale do pewnego momentu – myślę o stopie życiowej. Mądre rządy podejmują nawet rewolucyjne posunięcia, by tę stopę utrzymać.