Polityczny bilans 2011 roku? W Polsce Tusk! To w zasadzie wszystko. Premier jest bez wątpliwości przywódcą najdłużej i najmocniej kochanym przez rodaków. Wszystko, co realne i doniosłe w polskiej polityce, to kolejne poruszenia woli, emocji, kaprysu albo złości Tuska. W pierwszej połowie roku obowiązywała Stara Doktryna Tuska (SDT): "nie straszyć ludzi reformami; ważne jest tylko tu i teraz". Zgodnie z nią premier - wbrew ekonomistom i swojemu zapleczu - znacjonalizował część składek w funduszach emerytalnych, ratując nimi zadłużony budżet.
Rokita szuka najważniejszych elementów w polskiej polityce:
Jesienna sceneria przyniosła odmianę. Po triumfie 9 października centralnym problemem polskiej polityki stała się złość Tuska na przyjaciela i delfina w PO - marszałka Schetynę. Tym razem kaprys Tuska okazał się przesadny: bez sporego zamieszania politycznego, i to na oczach Europy, nie dało się ominąć konieczności kompromisu z PSL-em, wotum zaufania, a przede wszystkim programowego exposé.
Kto wie, czy nie był to najważniejszy moment w polskiej polityce 2011 roku? Jawnie ogłoszony przez Tuska plan zniesienia - mocą konstytucyjnego precedensu - rządu parlamentarnego i zastąpienia go faktycznym prezydencjalizmem na razie się nie powiódł. Nie wiadomo, czy i kiedy premier zechce doń powrócić.
Były poseł pisze także o opozycji i prezydencie Komorowskim: