Michał Boni o ACTA: Mogę wziąć całą winę na siebie

Nie ustają ataki hakerów na strony rządowe, a internauci są oburzeni planami podpisania międzynarodowego traktatu ACTA. Minister cyfryzacji Michał Boni w radiu TOK FM komentował trudną sytuację

Publikacja: 23.01.2012 10:03

Michał Boni o ACTA: Mogę wziąć całą winę na siebie

Foto: W Sieci Opinii

Mogę wziąć całą winę na siebie, ale nie o to chodzi. Popełniono błąd - nie było w momencie przygotowywania tej wersji ACTA konsultacji. Myślę, że trzeba to nadrobić. I że trzeba środowiskom internetowym, ale także w rozmowie z tymi, którzy bardzo zabiegają o ochronę własności intelektualnej - ze środowiskami twórczymi, wyjaśnić wszystkie aspekty tego, co jest w ACTA.

Boni obiecał rozmowę z różnymi środowiskami:

Walka hakerów trwa, chociaż myślę, że w tej fazie przydałoby się trochę uspokojenia, żeby podjąć decyzję i wrócić do konsultacji. Myślę, że konsultacje są potrzebne po to, żeby wyjaśniać wszystkie kwestie związane z ACTA. (...) Obiecuję, że w ciągu dwóch tygodni będziemy z różnymi środowiskami o tym rozmawiali. Na dzisiejszym spotkaniu u premiera będziemy rozmawiali jak się zachować wobec tego aktu podpisania ACTA 26 stycznia. Różne kraju poinformowały KE, że wstrzymają swoje podpisy. Szwajcaria powiedziała np. że nie podpisze, a cztery kraje powiedziały, że na pewno nie podpiszą w tym terminie.

Minister tłumaczył, na czym polega traktat:

ACTA to jest traktat międzynarodowy o charakterze bardzo ogólnym, który mówi o narzędziach przeciwdziałających piractwu. Nie jest tak groźny i nie mówi o szczegółach. Intencją tworzących ACTA jest stworzenie ram do tego, żeby walczyć z piractwem czy obrotem podrabianymi usługami i towarami, natomiast nie ma żadnych szczegółowych przepisów.

Nie ulegajmy tej panice i niezadowoleniu, które było kiedy dyskutowaliśmy nad ustawą hazardową i był projekt zmiany w art. 179 prawa telekomunikacyjnego, które mówiło o tym, że można blokować strony. Po dyskusji z internautami wycofaliśmy ten zapis. Nie mamy w Polsce zamiaru, żeby wprowadzać jakiegokolwiek rozwiązania, które by blokowało strony.

Boni mówił również o przypadku kradzieży danych z laptopa wiceministra:

Ta dyskusja jest bardzo trudna, bo jeśli mojemu wiceministrowi, który akurat jest po stronie Creative Commons i wolności w internecie, wczoraj ktoś się włamał do laptopa, to jest to przestępstwo. Cała jego dokumentacja, łącznie z telefonami osobistymi jest skradziona. Walcząc o wolność nie można popełniać przestępstw.

Uważam, że w tym, co się stało w ostatnich dniach, trochę przekroczono granice. To był jego prywatny komputer, były tam jego materiały robocze, ale i prywatne. Jeśli ktoś mówi, że w imię wolności osobistej może zabrać komuś jego część wolności osobistej, to się myli.

Tymczasem grupa określająca się jako „Polish Underground” zablokowała stronę premiera Donalda Tuska – nie było ciężko, ponieważ dane do panelu administratora brzmiały następująco: login: admin, hasło: admin1. Gratulujemy zabezpieczeń, panie premierze.

Mogę wziąć całą winę na siebie, ale nie o to chodzi. Popełniono błąd - nie było w momencie przygotowywania tej wersji ACTA konsultacji. Myślę, że trzeba to nadrobić. I że trzeba środowiskom internetowym, ale także w rozmowie z tymi, którzy bardzo zabiegają o ochronę własności intelektualnej - ze środowiskami twórczymi, wyjaśnić wszystkie aspekty tego, co jest w ACTA.

Boni obiecał rozmowę z różnymi środowiskami:

Pozostało jeszcze 84% artykułu
analizy
Unia Europejska. Donald Tusk mówi Jarosławem Kaczyńskim
Publicystyka
Bogusław Chrabota: Donald Trump czystkami w Strefie Gazy funduje Amerykanom nowy Afganistan
Publicystyka
Unijna komisarz ds. środowiska: Woda nie jest już dobrem oczywistym
Publicystyka
Andrzej Dybczyński: Polskiej nauce potrzeba nie reformy, lecz reformacji
Publicystyka
Europa nie jest „kontynentem ludzi naiwnych” – apel aktywistki do Donalda Tuska