Żyjemy w niebezpiecznych czasach. Kryzys ekonomiczny, kryzys w strefie euro, spadek znaczenia NATO. Świat, który znamy, rozpada się na naszych oczach. To wzmaga społeczny niepokój. I wykorzystują to także dwie główne partie w Polsce. I Platforma, i PiS w dużej mierze opierają się na wykorzystywaniu lęków obecnych i na ich tworzeniu. W wypadku PO chodzi o przedstawienie siebie jako jedynego gwaranta spokoju w państwie. Tworzą wizję, w której są albo oni, albo zamęt. Nie ma alternatywy.
Zapytany, skąd się bierze autorytaryzm Platformy, Rafał Chwedoruk odpowiada:
Platforma w oczach wyborców porządkuje świat. Gwarantuje rządy spokoju. Nie dziwi mnie więc, że duża część wyborców PO to zwolennicy autorytaryzmu. Choć przyznam, że jest to dość przewrotne, biorąc pod uwagę demokratyczny rys PO, który chcieli jej nadać jej liderzy.
Politolog tłumaczy, skąd wzięło się 21 procent popierających autorytaryzm w Polsce:
Dużą rolę odgrywają doświadczenia historyczne. W Polsce rządy twardej ręki i dobrego gospodarza utożsamia się z Józefem Piłsudskim, a nie z kimś gorszym. Ludzie dokonują też często pobieżnej analizy swoich życiowych doświadczeń na przestrzeni lat, kiedy żyło im się lepiej, przy jakim modelu władzy.