Barbara Fedyszak-Radziejowska: Prezydent i premier przemawiają w fałszywym tonie

Premier deklaruje, że nie może być „wielkim ostrzegającym”. Jak podkreśla socjolog zarówno jego syn, jak i ludzie związani z jego partią, byli wielkimi uwiarygadniającymi Amber Gold

Aktualizacja: 21.08.2012 13:21 Publikacja: 21.08.2012 12:56

Barbara Fedyszak-Radziejowska: Prezydent i premier przemawiają w fałszywym tonie

Foto: Fotorzepa, Danuta Matloch

„Tygodnik Solidarność” na portalu salon24.pl zamieszcza tekst z najnowszego numeru Barbary Fedyszak-Radziejowskiej:

W połowie sierpnia wysłuchaliśmy dwóch bardzo ważnych wystąpień najważniejszych polityków, premiera i prezydenta RP, w których pojawiły się wątki, które niepokoją. Najpierw premier D. Tusk przedstawił na konferencji prasowej swoją interpretację sytuacji wokół likwidacji firmy Amber Gold, upadłości OLT Express oraz roli swojego syna, a potem, 15 sierpnia Prezydent RP zaprezentował swoją wizję „matrycy”, która dała Polakom zwycięstwo nad bolszewicką Rosją w 1920 roku. W obu wystąpieniach pojawiły się tony, które brzmią fałszywie.

Socjolog przypomina zapewnienia premiera:

Że jego syn jest uczciwy, szczery, samodzielny i nie musi słuchać rad ojca. Że premier nie posiadał o AG żadnej innej wiedzy, niż ta publicznie dostępna. Że nie korzystał i nie zamierza korzystać z ochrony kontrwywiadowczej swojej rodziny. Zapytał nawet dramatycznym tonem: czy miałem sprawdzać także Agorę, gdy mój syn pracował w pomorskim wydaniu „Gazety Wyborczej”? Zdaniem premiera o podejrzanych firmach mają obywateli informować media, bo on sam nie zamierza być „wielkim ostrzegającym”. A obywatele muszą sobie radzić sami, gdy podejmują ryzykowne decyzje finansowe.

Jednak zauważa Fedyszak-Radziejowska:

Obywatele, w odróżnieniu od premiera, mają do dyspozycji tylko media. A w nich o dobry wizerunek firmy OLT Express dbał nie byle kto, bo syn premiera kraju, Michał Tusk, który równocześnie pracował w spółce państwowej porty lotnicze, co zwiększało jego osobistą, profesjonalną wiarygodność. W tychże mediach prezydent Gdańska, P. Adamowicz, szef PO na Pomorzu, wystawiał firmie AG i jej prezesowi bardzo dobre świadectwo. Także finansowanie filmu o L. Wałęsie, reżyserowanym przez A. Wajdę zwiększało wiarygodność firmy. O sponsorach filmu pozytywnie mówiły wiarygodne dla wielu autorytety medialne.

Na rzecz wiarygodności AG „pracowały” także sądy, skazując raz po raz M. Plichtę za nadużycia finansowe w zawieszeniu, co nie blokowało skutecznie jego swoistej przedsiębiorczości. Także Krajowy Rejestr Sądowy tę wiarygodność wzmacniał, rejestrując kolejne firmy prezesa AG.

I dlatego zdecydowanie odrzuca sposób rozumowania premiera: Jej zdaniem

ABW miała obowiązek informować go o kondycji Amber Gold, bo Komisja Nadzoru Finansowego zgłaszała pod adresem tej firmy zastrzeżenia. Ktoś to zlekceważył. Nie da się także oddzielić roli ojca i premiera. Na „dramatyczne” pytanie o sprawdzanie Agory odpowiadam; gdyby syn premiera pracował w nieznanym piśmie, za którym stałyby, przykładowo, neonazistowskie organizacje, to służby specjalne miałyby obowiązek premiera uprzedzić. A premier – albo zmusić syna do rezygnacji, albo ostrzec czytelników, że jego syn uwiarygodnia pismo, które nie zasługuje na zaufanie Polaków.

Z kolei prezydentowi wytyka:

Osiem razy padły w tym przemówieniu słowa o naszym bezpieczeństwie, dwa razy o wolności, cztery o niepodległości. Ale ani razu nie padło słowo patriotyzm. Czy miłość Ojczyzny, która okazała się w 1920 roku ważniejsza dla Polaków niż komunistyczne obietnice, jest dla prezydenta mojego państwa określeniem wstydliwym?

Barbara Fedyszak-Radziejowska napomina dwie pierwsze osoby w państwie, w których rękach jest realna władza:

Przypominam o patriotyzmie, bez którego matryca polskiego zwycięstwa nad komunistami jest fałszywa. I o odpowiedzialności rządu za działanie polskiego państwa. Jeśli historia AG zakończy się ustawą ograniczającą działalność SKOK-ów, a jedynym winnym zostanie sądowy kurator M. Plichty, co zdaje się sugerować ministerstwo sprawiedliwości, to konferencja prasowa premiera okaże się czymś znacznie groźniejszym, niż to się dzisiaj wydaje.

„Tygodnik Solidarność” na portalu salon24.pl zamieszcza tekst z najnowszego numeru Barbary Fedyszak-Radziejowskiej:

W połowie sierpnia wysłuchaliśmy dwóch bardzo ważnych wystąpień najważniejszych polityków, premiera i prezydenta RP, w których pojawiły się wątki, które niepokoją. Najpierw premier D. Tusk przedstawił na konferencji prasowej swoją interpretację sytuacji wokół likwidacji firmy Amber Gold, upadłości OLT Express oraz roli swojego syna, a potem, 15 sierpnia Prezydent RP zaprezentował swoją wizję „matrycy”, która dała Polakom zwycięstwo nad bolszewicką Rosją w 1920 roku. W obu wystąpieniach pojawiły się tony, które brzmią fałszywie.

Pozostało 83% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości