Po wycieku akt śledztwa dotyczącego afery taśmowej Ewa Kopacz rozważała poważne zmiany w służbach specjalnych. Według naszych rozmówców w koalicji brała pod uwagę dymisję szefa ABW Dariusza Łuczaka. To ABW pod rękę z CBŚ wykonuje czynności śledcze w postępowaniu dotyczącym tej afery.
– W firmie panuje niepewność. Pojawiają się rozmaite kandydatury na nowego szefa – mówił nam kilka dni temu wysokiej rangi oficer ABW. Z kolei „Gazeta Wyborcza" napisała tydzień temu, że Kopacz zażądała dymisji od szefa CBA Pawła Wojtunika. On zaprzeczał: – Takiej propozycji nie było.
Odwołać szefa CBA jest trudno, bo przepisy gwarantują mu ochronę. Dlatego, jak wynika z naszych informacji, na Wojtunika wywierane były naciski ze strony polityków, by odszedł dobrowolnie. Wojtunik ani myśli rezygnować. – Ci, którzy zostali albo zostaną przez nas ruszeni, mają wpływ na polityków, stąd naciski na usunięcie Wojtunika – twierdzi wysokiej rangi funkcjonariusz CBA. W antykorupcyjnej służbie jest w tej chwili kilka spraw, które mogą zaszkodzić koalicji. CBA prześwietla trzech kluczowych polityków PO i PSL, w tym sekretarza generalnego Platformy Andrzeja Biernata, szefa Klubu PSL Jana Burego oraz speca od wizerunku Kopacz Michała Kamińskiego.
– Niektóre sprawy polityczne będą domykane w najbliższym czasie – twierdzi nasz rozmówca z CBA.
Wysokiej rangi polityk PO: – Spodziewamy się, że jeszcze przed wyborami ze służb wypłynie parę skandali, które uderzą w Platformę.
Między Wojtunikiem a rządem nie ma zaufania od wybuchu afery taśmowej rok temu. Część prominentnych polityków PO na czele, z byłym szefem MSW Bartłomiejem Sienkiewiczem, podejrzewa, że Wojtunik jest motorem afery taśmowej. To on dzwonił do Sienkiewicza, chcąc go namówić na spotkanie z dziennikarzami „Wprost", którzy przygotowywali artykuły ujawniające nagrania.