Politycy i polityczki Lewicy od czasu do czasu dostrzegają jednym okiem, że polityka historyczna jest ważna i istotna. Jest bowiem tym elementem, który może odróżnić Lewicę od zarówno prawicowo-nacjonalistycznej prawicy, jak i liberalnego mainstreamu.
Jeszcze dwie dekady temu było to wyraźnie zauważalne i realizowane przez nieboszczkę SLD. Wówczas to liderzy Sojuszu wyrażali potrzebę pamiętania o dorobku Polski Ludowej, z szacunkiem mówiąc o ludziach, którzy żyli i pracowali w tamtym systemie. Mogło się to nie podobać, ale przynosiło konkretne profity. Obecnie nie ma już w zasadzie elektoratu, który z nostalgią wspomina czasy PRL-u, bo z powodów biologicznych niknie na naszych oczach, a jego resztki popierają dziś już PO, co widać zwłaszcza na terenach tzw. ziem odzyskanych, które były bastionem postkomunistycznej lewicy. Dawni funkcjonariusze mundurowi nie utożsamiają się już z lewicą, gdyż nie widzą w niej sprzymierzeńca, a sami byli w zasadzie zawsze dość konserwatywni obyczajowo, więc rewolucja kulturowa obecnej lewicy nie jest im szczególnie bliska.
Dlaczego młodzież utożsamia się z prawicą?
Kilka lat temu, wśród liderów dawnego SLD pojawiało się kilka sensownych pomysłów, jak np. budowa Muzeum Niepodległościowego Ruchu Socjalistycznego, gdzie mogła wybrzmieć i być dostępna na co dzień praktyczna wiedza o polskim niepodległościowym ruchu socjalistycznym, z jego tradycjami, dorobkiem, konkretnymi osiągnięciami. Będąc obecnie w rządzie, Nowa Lewica mogłaby tę próbę podejmować, a nawet gdyby nie udało się jej tego osiągnąć, wyjść z inicjatywą, lobbować wśród pasjonatów, którzy mogliby w tym uczestniczyć.
Czytaj więcej
– W tej chwili rządzenie Polską, z punktu widzenia koalicji, to jest taka robota dla politycznych...
Taka oferta byłaby wskazana zwłaszcza z myślą o młodzieży, która w zdecydowanej większości utożsamia się z prawicą dzięki m.in. kultowi tzw. żołnierzy wyklętych, a lewica kojarzy im się z kolaboracją, zdradą narodową, UB i terrorem, mordowaniem polskich patriotów. Skąd młodzież na dowiedzieć się o bojowcach PPS, którzy walczyli z caratem, o walce, jaką PPS toczyła z sowiecką Rosją w 1920 roku? Czy słyszał ktoś o jedynym polskim parlamentarzyści, który jako ochotnik zginął w tej wojnie? Był nim socjalista Aleksander Napiórkowski, działacz PPS z Łodzi. Młodzież nie wie, że to rządy Daszyńskiego i Moraczewskiego, z wydatną pomocą Piłsudskiego, wprowadziły Polskę w XX wiek z jej nowoczesnym ustawodawstwem socjalnym i 8-godzinnym czasem pracy, co było w ówczesnym czasie prawdziwą rewolucją społeczną. O zaangażowaniu PPS w walce o niepodległość w czasie II wojny światowej z pewnością nie słyszał nikt poniżej 30. roku życia. Działacze tej partii stanowili oparcie dla gen. Władysława Sikorskiego, a ostatnim premierem czasu II wojny światowej był Tomasz Arciszewski, były bojowiec.