Marek Migalski: Końskie – koszmar Rafała Trzaskowskiego

Piękna katastrofa. W dodatku na własne życzenie, bo kandydat KO wszedł z całym impetem w zasadzkę zastawioną przez swój własny sztab. Czy dla Rafała Trzaskowskiego okaże się tak fatalna w skutkach, jak debata w Końskich sprzed pięciu lat i znowu przegra w tym mieście wybory prezydenckie?

Publikacja: 14.04.2025 13:52

Rafał Trzaskowski

Rafał Trzaskowski

Foto: PAP/Adam Kumorowicz

Ogólna prawidłowość, którą zauważam w kampaniach wyborczych, wskazuje na to, że powinien ryzykować ten, kto musi, natomiast ten, komu idzie dobrze, winien unikać podejmowania ryzyka. Rafał Trzaskowski złamał tę zasadę pięć lat temu, nie jadąc na debatę do Końskich, a także w zeszłym tygodniu, samemu organizując ją w tym właśnie mieście. Najgorsze, że obie decyzje podpowiedzieli mu ci sami ludzie ze sztabu. Ludzie, którzy już raz przyczynili się do jego przegranej.

Pozostało jeszcze 93% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Minister może zostać rzecznikiem rządu. Tusk wybiera spośród 6-7 osób
Publicystyka
Tomasz Krzyżak: Biskupi muszą pokazać, że nie są gołosłowni
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Niemcy przestraszyły się Polski, zmieniają podejście do migracji
Publicystyka
Łukasz Adamski: Elegia dla blokowisk. Czym Nawrocki może zaimponować Trumpowi?
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Publicystyka
Marek Migalski: Wybudzanie Tuska