Aktualizacja: 18.05.2025 15:18 Publikacja: 29.11.2023 03:00
Foto: Adobe Stock
Polityka ma to do siebie, że różne rozwiązania, za które rządy są krytykowane przez opozycję, stają się nagle przydatnymi narzędziami w rękach tych, których miały pognębić. Tak właśnie się dzieje w wypadku mocno krytykowanego pomysłu PiS, by połączyć wybory z referendum. Pomysł był krytykowany głównie ze względu na idiotyczne pytania referendalne oraz fakt, że pochodzi wprost od Orbána, który dzięki takiemu pomysłowi wygrał wysoko wybory na Węgrzech. Tymczasem jest to rozwiązanie systemowo dobre, bo zwiększa frekwencję wyborczą i sprawia, że wybory są bardziej o coś niż tylko emocje. Oczywiście jeśli referendum zadaje pytania ważne, dotyczące realnych dylematów i wyzwań, a nie głupio stronnicze, na które nikt rozsądny nie może odpowiedzieć „tak”. W gruncie rzeczy miały one konstrukcję: Czy sąsiad nadal powinien bić żonę i to do krwi?
Wybory prezydenckie zamykają maraton wyborczy, który miał prawo zmęczyć Polaków. Najbliższe wybory ogólnokrajowe...
Kluczowe sztaby wyborcze kandydatów do urzędu prezydenta RP nie odpowiedziały na pytania „Rzeczpospolitej” dotyc...
Sztaby poszczególnych kandydatów w wyborach stają na głowie, by uzbierać jak najwyższe poparcie. Czasami jednak...
O co chodzi w wyborach prezydenckich 2025? Bez wątpienia znów mają charakter plebiscytarny. Możemy tego nie lubi...
Przywódcy Polski, Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii wiedzą, że tylko upadek rosyjskiego reżimu pozwoli na zak...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas