Michał Kolanko: Coraz bliżej wyborów, coraz mniej politycznych niewiadomych

Dopiero teraz widać, ile przepowiedni się nie sprawdziło.

Publikacja: 06.09.2023 03:00

Mateusz Morawiecki nie stracił fotela premiera przez całą mijającą kadencję

Mateusz Morawiecki nie stracił fotela premiera przez całą mijającą kadencję

Foto: PAP/Marian Zubrzycki

Być może brzmi to paradoksalnie w sytuacji, w której wynik wyborów jest tak wielką niewiadomą. Ale w chwili, gdy mija termin rejestracji list i komitetów, staje się jasne, jak wiele już w ostatnich dniach i tygodniach się rozstrzygnęło. I to zarówno jeśli chodzi o warstwę personalną polityki, jak i ogólne założenia, zgodnie z którymi odbywają się wybory do Sejmu i do Senatu. Większość z tych spraw pojawiała się jako polityczny temat wielokrotnie w ciągu ostatnich lat.

Ordynacja wyborcza bez zmian

Po pierwsze, wybory mają odbyć się w konstytucyjnym terminie. Od 2019 roku, a co najmniej od wyborów prezydenckich w 2020 roku w zasadzie co kilka miesięcy pojawiały się informacje, plotki, pogłoski o tym, że wybory mogą być wcześniej. Głównie za sprawą utraty większości przez PiS w kluczowych głosowaniach. To jednak się nie wydarzyło.

Czytaj więcej

Sześć tygodni obietnic. Zaczyna się najważniejszy etap kampanii wyborczej

Kolejnym tematem, który pojawiał się i znikał przez ostatnie lata, jest kwestia zmiany ordynacji wyborczej. PiS miało stworzyć 100 okręgów, co najpewniej wymusiłoby daleko idącą konsolidację opozycji. Ale ordynacja nie uległa zmianie (również do Senatu). To częściowo efekt postawy prezydenta Andrzeja Dudy, który sygnalizował, że takie zmiany zawetuje. To przecież jeden z kluczowych czynników mających wpływ na wybory. Jak i to, że prezydent Duda ostatecznie przychylił się do pomysłu PiS przesunięcia na przyszły rok wyborów samorządowych.

Na kształt wyborów mają też wpływ decyzje personalne PiS i opozycji. Nie doszło do – co pojawiało się jako plotka i znikało co kilka miesięcy – zmiany premiera. Szefem rządu pozostaje premier Mateusz Morawiecki.

Nie doszło też do przesilenia w samej koalicji rządzącej i jej rozpadu oraz powołania osobnych list wyborczych PiS i Suwerennej Polski. Jeszcze w maju tego roku emocje po obydwu stronach były bardzo wysokie. Ostatecznie jednak politycy SP są na listach PiS i będą walczyć o swoje wyniki w poszczególnych okręgach.

Czytaj więcej

Michał Kolanko: Strategia PiS na sześć tygodni kampanii. Poszukiwanie elektoratu

Niemal dokładnie rok temu z funkcją prezesa TVP pożegnał się Jacek Kurski. Wbrew niektórym przewidywaniom nie znalazł się na listach PiS w tych wyborach. – Może trafi do europarlamentu – zastanawia się jeden z naszych rozmówców z PiS. Na listach PiS – to akurat świeże przewidywania – nie ma też znanych z mediów postaci po stronie prawicy.

Ruch Tuska. Lider PO może jeszcze zaskoczyć

Kluczowym czynnikiem definiującym scenę polityczną po stronie opozycji był i jest powrót Donalda Tuska do polskiej polityki.

Jak się też ostatecznie okazało, wielomiesięczna dyskusja o jednej liście – mimo tez, że na koniec dojdzie jednak do konsolidacji – zakończyła się bez rezultatów. Zamiast tego jedyny nowy komitet po stronie opozycji to Trzecia Droga – sojusz PSL i Polski 2050.

Mimo wielu scenariuszy, przewidywań i prognoz opozycji w trakcie kadencji nie udało się wytworzyć poważniejszego przesilenia w Sejmie. Nie doszło do zmiany marszałka (ani nawet do takiej próby) czy nawet utworzenia rządu technicznego. A i takie pomysły się pojawiały. Najpoważniejszym przesileniem w tej kadencji pozostaje sytuacja wokół wyborów kopertowych.

Z drugiej strony opozycji udało się – mimo wielu prób ze strony PiS, zwłaszcza w pierwszej części kadencji – nie dopuścić do odbicia Senatu z jej rąk. Udało się też ponownie zbudować pakt senacki.

W trakcie budowy list wyborczych nie doszło też do mocnych przetasowań po stronie opozycji. Na listach KO nie ma spektakularnych powrotów z partii Szymona Hołowni ani masowego desantu z Lewicy. Nie doszło też do rozpadu Konfederacji, co wiele osób obstawiało w trakcie kadencji. Wręcz przeciwnie: Konfederacja w ostatnich miesiącach zaczęła pretendować do miana trzeciej siły politycznej na scenie.

Czytaj więcej

Sondaż: Referendum mocno dzieli Polaków. Ponad połowa nie zamierza brać w nim udziału

Co do sondaży, to na starcie kluczowego etapu kampanii wyborczej można też powiedzieć, że nie doszło trwale do sytuacji, w której opozycja – Koalicja Obywatelska – zrównałaby się poparciem lub wyprzedziłaby na dłużej PiS.

Nie doszło też do wskazania przez Tuska kogoś nowego jako kandydata na premiera. Najczęściej w tym kontekście pojawiało się nazwisko prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego.

Ale lider PO ma jeszcze trochę czasu na takie posunięcie. Wybory za sześć tygodni. I Tusk może jeszcze zaskoczyć, jak to ostatnio ma w zwyczaju.

Być może brzmi to paradoksalnie w sytuacji, w której wynik wyborów jest tak wielką niewiadomą. Ale w chwili, gdy mija termin rejestracji list i komitetów, staje się jasne, jak wiele już w ostatnich dniach i tygodniach się rozstrzygnęło. I to zarówno jeśli chodzi o warstwę personalną polityki, jak i ogólne założenia, zgodnie z którymi odbywają się wybory do Sejmu i do Senatu. Większość z tych spraw pojawiała się jako polityczny temat wielokrotnie w ciągu ostatnich lat.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Publicystyka
Daniel Jankowski: Kościół młodych wciąż żyje
Materiał Promocyjny
Nowe finansowanie dla transportu miejskiego w Polsce Wschodniej
Publicystyka
Tomasz Pietryga: Kanadyjska lekcja historii. Dlaczego sprawa Jarosława Hunki z SS Galizien tak bulwersuje?
Publicystyka
Łukasz Warzecha: Dlaczego państwo nie zachęca Polaków do posiadania dzieci?
Publicystyka
Michał Kolanko: Wyborcza premia Lewicy za spójność
Materiał Promocyjny
Sieć kampusowa 5G dla bezpieczeństwa danych
Publicystyka
Tomasz Terlikowski: Mamy atmosferę pogromu
Publicystyka
Marek Migalski: Jak „Zielona granica” pomaga PiS