W polityce każde wybory do parlamentu otwierają nowy rozdział historii. Obecne sondaże nie wskazują jednoznacznie lidera. Dla liberalnej opozycji nie jest to komfortowa wiadomość. Jeśli zwycięstwo opozycji nie będzie przygniatające, to trzeba będzie wytłumaczyć swoim wyborcom, dlaczego nowego rządu nie stać na obiecane zmiany i rozliczenie PiS. Ponadto zwycięstwo opozycji nie rozwiąże takich problemów, jak wojna, inflacja czy upadłe szpitale. Rozczarowani będą wabieni przez Konfederację. Sugeruję więc demokratom, by po zwycięstwie wyborczym nie pili zbyt dużo szampana, bo kac dnia następnego może być znaczny.
Niewielkie zwycięstwo nad PO też niepokoi PiS. Dziś PiS i Konfederacja walczą o tych samych wyborców, więc rzucają na siebie gromy. Po wyborach gra zacznie się na nowo. Sławomir Mentzen ma do dyspozycji opcję Matteo Salviniego. Liga Salviniego była członkiem paru kolejnych rządów włoskich. Salvini głosował za wszystkimi ustawami, lecz w mediach przemawiał jak lider opozycji. Ławy rządowe gwarantowały dostęp do władzy i pieniędzy, a krytyczna retoryka pozwalała Lidze utrzymać elektorat antyestablishmentowy. Fundamentalna krytyka rządu z ław opozycji oznacza destabilizację państwa w czasie wojny, co jest dość ryzykowne dla Konfederacji.
Czytaj więcej
Po wyborach, nawet jeśli wygra je opozycja, trudno będzie wytłumaczyć sąsiadom i sojusznikom dzis...
Przegrana PiS czy PO spowoduje poważny kryzys tych partii, co tłumaczy, dlaczego dzień 15 października widzą jako koniec historii. PiS jest partią wodzowską, która nie może istnieć bez Jarosława Kaczyńskiego. Czy Prezes będzie miał wolę i siłę, by trzymać dyscyplinę w rozgoryczonej i zdemoralizowanej partii przez cztery długie lata? Walka o schedę po Prezesie będzie destrukcyjna. Konfederacja na tym zyska, chociaż zakładam, iż na antyliberalnej prawicy pojawi się więcej partii przygarniających rozbitków z PiS.
PO pod przywództwem Donalda Tuska też jest partią wodzowską, choć ma w osobie Rafała Trzaskowskiego alternatywę, której brakuje w PiS. Pytanie jednak, kto w przyszłości będzie głosował na partię niebędącą w stanie wygrać kolejnych wyborów z mocno kulejącym PiS. Ponieważ PO skutecznie podcięła skrzydła innym partiom, w demokratycznej opozycji nie widać nawet, kto przejmie schedę po PO. Lewica będzie rosnąć w siłę, lecz nie na tyle, by przejąć ster rządów.