Czytaj za 9 zł miesięcznie!
Aktualizacja: 14.12.2024 04:21 Publikacja: 24.05.2023 03:00
Odkrycie błędu, który powielają tak polskie, jak i zagraniczne media, ma fundamentalne znaczenie w ocenie podejścia Jana Pawła II (na zdjęciu) do kwestii wykorzystywania seksualnego.
Foto: Fotorzepa/ Anna Brzezińska
Niekomfortową dla autora jest sytuacja, gdy przyznaje się do błędu. Marnym pocieszeniem jest, że przed nim popełniali go także inni. Ale w tym przypadku odkrycie błędu, który powielają tak polskie, jak i zagraniczne media, ma fundamentalne znaczenie w ocenie podejścia Jana Pawła II do kwestii wykorzystywania seksualnego.
Pisząc w ostatnim czasie o tym problemie, podawaliśmy, że kodeks prawa kanonicznego z roku 1917 za tego typu przestępstwo popełnione przez duchownego przewidywał karę wydalenia ze stanu kapłańskiego. Taka informacja pojawiła się m.in. w opublikowanym przez nas w ubiegłym tygodniu raporcie o pedofilii w Kościele w okresie PRL. Otóż nie przewidywał. Katalog przestępstw, za które groziła ta kara, był w nim ściśle określony. Wydalić (zdegradować) można było duchownego, który: przystąpił do jakiejś sekty i w niej trwał; czynnie znieważył osobę papieża; popełnił zabójstwo; przy spowiedzi rozgrzeszał osobę, z którą grzeszył; usiłował zawrzeć małżeństwo.
Kreml nieprzypadkowo wziął na celownik polski konsulat generalny w północnej stolicy Rosji. Uderza w ten sposób w miejscową Polonię, ale też w rosyjskie środowiska niezależne.
Spada liczba chętnych do repatriacji z Kazachstanu. To efekt porażki polskiego państwa.
Plan PiS był prosty: w dniu konwencji KO w Gliwicach pokazać, że Karol Nawrocki jest blisko ludzi, i to tych najbardziej poszkodowanych, a nie aktywu partyjnego. Strategia godna Jacek Kurskiego.
Pogłoski o śmierci Zachodu są mocno przesadzone. Paryż uderza w miękkie podbrzusze kremlowskiej propagandy. Kiedy Emmanuel Macron zamieszcza zdjęcie z wnętrza wyremontowanej katedry Notre-Dame i pisze „to jest Francja”, sprzedaje Putinowi fangę w nos.
Bank wspiera rozwój pasji, dlatego miał już w swojej ofercie konto gamingowe, atrakcyjne wizerunki kart płatniczych oraz skórek w aplikacji nawiązujących do gier. Teraz, chcąc dotrzeć do młodych, stworzył w ramach trybu kreatywnego swoją mapę symulacyjną w Fortnite, łącząc innowacyjną rozgrywkę z edukacją finansową i udostępniając graczom możliwość stworzenia w wirtualnym świecie własnego banku.
Konwencja KO w Gliwicach miała pokazać impet w prekampanii Rafała Trzaskowskiego. Jednak nie tylko o energię uczestników tu chodziło, ale też o pokazanie, że kandydat KO i jego sztab wyciągnęli lekcję z przeszłości. I nie chodzi tylko o 2020 rok.
Czyńcie coś wreszcie, Arcypasterze! Milczenie o krzywdzie to zła wspieranie – apeluje Estera Isakowska, kobieta skrzywdzona przez księdza, w wierszu dedykowanym biskupom. Publikujemy go w „Plusie Minusie” jako głos w debacie o pedofilii w Kościele.
Rafał Trzaskowski zachwycił swoich sympatyków rozmową po francusku z Emmanuelem Macronem. Jednak w kontekście kampanii, która miała odczarować jego elitarny wizerunek, pojawia się pytanie, czy to nie oddala go od przeciętnego wyborcy.
Złoty w czwartek notował nieznaczne zmiany wobec euro i dolara. Większy ruch było widać w przypadku franka szwajcarskiego.
Australijski stan Queensland przyjął przepisy, na mocy których już 10-letnie dzieci będą narażone na takie same kary, jak dorośli, w przypadku popełnienia najcięższych przestępstw, takich jak morderstwo, ale też napaść czy włamanie.
Papież Franciszek w przesłaniu związanym z Rokiem Świętym Kościoła Rzymskokatolickiego zwrócił uwagę na problemy, które „stanowią zagrożenie dla istnienia ludzkości”. To, jego zdaniem, globalne zmiany klimatu, wojny i nierówne traktowanie migrantów. Papież wezwał do tego, by kraje „przeniosły wydatki na broń i sprzęt wojskowy na walkę z głodem na świecie”.
Czwartek na rynku walutowym będzie upływał pod znakiem decyzji banków centralnych. Jak zareaguje na nie złoty?
Olefiny Daniela Obajtka, dwie wieże w Ostrołęce, przekop Mierzei Wiślanej, lotnisko w Radomiu. Wszyscy już wiedzą, że miliardy wydane na te inwestycje to pieniądze wyrzucone w błoto. A kiedy dowiemy się, kto poniesie za to odpowiedzialność?
Jeszcze nigdy we współczesnej historii Rosji, państwo nie przejęło tak wiele prywatnego majątku, jak w trzecim roku wywołanej przez Putina wojny. Kreml nazywa to „nacjonalizacją”. W rzeczywistości jest to grabież prywatnych aktywów.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas