Anita Błaszczak: Kryzys zagląda w oczy programistom. Kto sobie poradzi, a kto nie

Siedmiu na dziesięciu pracowników branży IT zauważa u siebie objawy wypalenia zawodowego, ponad jedna czwarta nie czuje satysfakcji z pracy, prawie co trzeci pracuje powyżej 50 godzin w tygodniu. A branża hamuje, co więc ich czeka?

Publikacja: 05.11.2022 12:46

Świetne pensje dostają eksperci z solidnym i unikalnym doświadczeniem. Wystarczy przeczytać wyliczon

Świetne pensje dostają eksperci z solidnym i unikalnym doświadczeniem. Wystarczy przeczytać wyliczoną w superofertach pracy długą listę oczekiwań – nawet specjaliści z wieloletnią praktyką w IT przyznają, że kandydatów spełniających wszystkie wymagania można policzyć na palcach jednej ręki, o ile w ogóle tacy są

Foto: AdobeStock

Prognozy ekspertów, obserwacje spółek programistycznych i szefów branżowej organizacji SoDA wskazują dość jednoznacznie, że rynek usług IT również odczuje skutki nadchodzącej recesji w gospodarce, o czym pisaliśmy tutaj. Co prawda nikt nie przewiduje, że branżę czeka kryzys – raczej mówi się o spowolnieniu, które nieco schłodzi rozgrzany po pandemii do czerwoności rynek pracy dla specjalistów IT.

Oznaki tego spowolnienia widać już zresztą od kilku miesięcy w USA, gdzie przybywa komunikatów o cięciach zatrudnienia w spółkach technologicznych. A polscy specjaliści IT nie dość, że biegle poruszają się w świecie branżowych newsów, to w dodatku znaczna część z nich pracuje pośrednio lub bezpośrednio dla klientów zza oceanu.

Czytaj więcej

Spowolnienie dopadło polski rynek IT

Zmianę trendu mogą więc dostrzec nawet szybciej niż autorzy branżowych analiz, co zdaje się potwierdzać październikowy sondaż zrealizowany dla firmy doradztwa technologicznego DataArt, który „Rzeczpospolita” opisała jako pierwsza. Prawie czterech na dziesięciu z 600 badanych pracowników IT (głównie programistów) przyznało tam, że w perspektywie kryzysu liczą się z pogorszeniem stanu swoich finansów, a jeszcze większa grupa (44 proc.) już je odczuła w ostatnich miesiącach. Czy to znaczy, że specjalistom IT zajrzy w oczy bieda, a ich znajomi z innych branż mogą poczuć schadenfraude?

Niekoniecznie, zwłaszcza że zaraz po ogłoszeniu wyników badań DataArt pojawiły się informacje o zawrotnych płacach informatyków, którzy nadal mają do wyboru więcej ofert pracy niż jesienią 2021 r. Należący do Grupy Pracuj portal z ofertami pracy w IT, the:protocol, ogłosił na początku listopada, że w III kwartale padł tam nowy rekord płacy specjalisty – 50 tys. zł brutto na umowie o pracę. Tyle oferowała jedna z warszawskich firm finansowych poszukująca doświadczonego Principal Python Developera, czyli głównego programisty w języku Python. To rekord, ale przedstawiciele portalu zaznaczają, że doświadczeni specjaliści IT (deweloperzy) mogą tam znaleźć już kilka ofert z wynagrodzeniem powyżej 45 tys. zł brutto, dotyczących zdalnej pracy dla zagranicznych firm i zwykle na umowie B2B. Zarobkami rzędu 25-35 tys. zł kuszeni są nie tylko doświadczeni developerzy Pythona czy Javy, ale także programiści biegli w skomplikowanym i (dlatego) mało popularnym języku Scala, czy specjaliści UX/UI.

Globalna elita

Te świetne pensje dostają eksperci z solidnym i unikalnym doświadczeniem. Wystarczy przeczytać wyliczoną w superofertach pracy długą listę oczekiwań – nawet specjaliści z wieloletnią praktyką w IT przyznają, że kandydatów spełniających wszystkie wymagania można policzyć na palcach jednej ręki, o ile w ogóle tacy są. Z reguły, obok fachowych umiejętności, niezbędna jest też dobra znajomość angielskiego, bo te rekordowe zarobki zapewnia praca przy projektach dla zagranicznych klientów.

Polscy specjaliści korzystają teraz w pełni z globalizacji rynku pracy w IT, który na dobre rozwinął się po wybuchu pandemii Covid-19. Pandemia wymusiła masowe przejście na pracę zdalną i udowodniła, że w wielu zawodach, w tym w IT, specjalista bez problemu może pracować z dala od biura. Nie tylko na drugim końcu miasta, ale i świata.

Dobrzy specjaliści stali się więc częścią globalnej elity IT, która dostaje globalne stawki, nawet jeśli mieszka pod Wyszkowem czy pod Grójcem. I to oni podwyższają średnie wynagrodzenie w IT, które według danych GUS przekraczało we wrześniu tego roku 11,3 tys. zł. Było więc prawie dwukrotnie wyższe niż średnia płaca w sektorze przedsiębiorstw i niemal o 13 proc. wyższe niż rok wcześniej, ale jednak nie dogoniło inflacji.

Trudne pieniądze

Teraz, jeśli polski rynek IT dotknie spowolnienie, o podwyżki dorównujące inflacji może być w wielu firmach trudniej. Wprawdzie specjaliści z globalnej elity nadal będą mogli przebierać w ofertach pracy z całego świata i podwyższać stawki, ale pogorszenie koniunktury może odczuć liczna rzesza mniej doświadczonych i początkujących pracowników, czyli juniorów. Nawet ostatnio, w latach hossy, juniorom nie było łatwo o pracę, bo perspektywa superzarobków wywołała szturm zarówno na studia, jak i na kursy IT, na które pchali się także ludzie stroniący wcześniej od matematyki. Nie zdając sobie często sprawy, że dobre zarobki w IT to nie są łatwe pieniądze. Programowanie jest żmudne i bywa nudne.

Ponad połowa firm IT wskazała niedobór wykwalifikowanych pracowników jako barierę w działalności

Według niedawnego raportu platformy internetowej TwojPsycholog.pl i portalu Just Join IT, ponad siedmiu na dziesięciu pracowników branży IT zauważa u siebie objawy wypalenia zawodowego, a ponad jedna czwarta nie czuje satysfakcji z wykonywanej pracy. Z kolei badania firmy rekrutacyjnej Awareson dowodzą, że obciążenie pracą rośnie w IT jeszcze szybciej niż budżety – prawie połowa specjalistów pracuje więcej niż 45 godzin tygodniowo, w tym prawie co trzeci powyżej 50 godzin w tygodniu. W październikowym badaniu GUS ponad połowa firm IT wskazała niedobór wykwalifikowanych pracowników jako barierę w działalności.

Ta luka nie będzie łatwa do wypełnienia, bo przy postępującej cyfryzacji naszego życia dobrzy specjaliści IT stale będą poszukiwani. I dobrze opłacani. Choć i tak mniej niż influencerzy z Instagrama czy TikToka. To oni są życiowym wzorem dla młodych pokoleń dużo częściej niż eksperci od Pythona czy Scali, choć bez tych drugich ci pierwsi nie mieliby racji bytu.

Prognozy ekspertów, obserwacje spółek programistycznych i szefów branżowej organizacji SoDA wskazują dość jednoznacznie, że rynek usług IT również odczuje skutki nadchodzącej recesji w gospodarce, o czym pisaliśmy tutaj. Co prawda nikt nie przewiduje, że branżę czeka kryzys – raczej mówi się o spowolnieniu, które nieco schłodzi rozgrzany po pandemii do czerwoności rynek pracy dla specjalistów IT.

Oznaki tego spowolnienia widać już zresztą od kilku miesięcy w USA, gdzie przybywa komunikatów o cięciach zatrudnienia w spółkach technologicznych. A polscy specjaliści IT nie dość, że biegle poruszają się w świecie branżowych newsów, to w dodatku znaczna część z nich pracuje pośrednio lub bezpośrednio dla klientów zza oceanu.

Pozostało 87% artykułu
Publicystyka
Maciej Wierzyński: Jan Karski - człowiek, który nie uprawiał politycznego cwaniactwa
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Publicystyka
Jakub Wojakowicz: Spotify chciał wykazać, jak dużo płaci polskim twórcom. Osiągnął efekt przeciwny
Publicystyka
Tomasz Krzyżak: Potrzeba nieustannej debaty nad samorządem
Publicystyka
Piotr Solarz: Studia MBA potrzebują rewolucji
Publicystyka
Estera Flieger: Adam Leszczyński w Instytucie Dmowskiego. Czyli tak samo, tylko na odwrót