Tomański: Oczekiwana zmiana miejsc

Kolejny szczyt APEC, czyli państw Azji i Pacyfiku za nami. Zabrakło na nim kilku przywódców, jeden z pewnością żegnał się z polityką na międzynarodowym poziomie definitywnie. Pojawiło się także kilka nowych rozdań zwiastujących zmiany o dalekosiężnych konsekwencjach.

Aktualizacja: 21.11.2016 15:10 Publikacja: 21.11.2016 15:08

Rafał Tomański

Rafał Tomański

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski

Inaczej niż dotychczas wielcy przywódcy regionu nie musieli przebierać się w lokalne stroje do wspólnego zdjęcia. W tym roku wystarczyły jedynie brązowe szale z wełny peruwianskich wikunii określanych u nas czasem także jako rodzaj lamy. Na zdjęciu nie było prezydenta Indonezji, premiera Tajlandii (ze względu na żałobę po śmierci króla Ramy IX) oraz prezydent Korei Południowej (podobno decyzja o opuszczeniu szczytu w Lipiec została podjęta jeszcze we wrześniu ze względu na piątą próbę atomową na Północy, jednak trudno uwierzyć w te tłumaczenia widząc jak krwawe politycznie żniwo zbiera skandal z udzialem Park Geun-hye). Zamiast prezydenta Filipin był także szef tamtejszego MSZ. Rodrigo Duterte wykręcił się od uczestnictwa w częściach ceremonialnych gorszym stanem zdrowia i odbył jedynie najbardziej potrzebne według niego spotkania. Między innymi z prezydentem Chin.

Pozostało jeszcze 85% artykułu

Tylko 99 zł za rok.
Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.

Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu.
Publicystyka
Europa z Trumpem przeciw Putinowi
Publicystyka
Estera Flieger: Dlaczego rezygnujemy z własnej opowieści o II wojnie światowej?
Publicystyka
Ks. Robert Nęcek: A może papież z Holandii?
Publicystyka
Frekwencyjna ściema. Młotkowanie niegłosujących ma charakter klasistowski
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Mieszkanie Nawrockiego, czyli zemsta sztabowców