Łomanowski: Czekając na głos Waszyngtonu

Obie strony walczące w Donbasie liczą na wsparcie nowego prezydenta USA.

Aktualizacja: 01.02.2017 21:21 Publikacja: 01.02.2017 19:56

Łomanowski: Czekając na głos Waszyngtonu

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała

Nagły wybuch zaciekłych walk na zastygłym od dawna froncie zaskoczył wszystkich. Pierwsi ruszyli separatyści, najprawdopodobniej próbując zdobyć ogromne zakłady koksochemiczne w Awdijewce lub doprowadzić do ich zamknięcia. Przerwanie ich produkcji uderzyłoby m.in. w dwie metalurgiczne fabryki Mariupola. Zatrzymanie ich wszystkich byłoby potężnym ciosem dla ledwo podnoszącej się z kryzysu ukraińskiej gospodarki.

Początkowy atak przeprowadziły oddziały sformowane za pieniądze rodziny zbiegłego prezydenta Wiktora Janukowycza. Możliwe więc, że był to rodzaj biznesowych porachunków między nią a właścicielem zakładów w Awdijewce Rinatem Ahmetowem lub też próba zmuszenia multimiliardera – który świetnie radzi sobie po obu stronach frontu – by bardziej zdecydowanie poparł separatystów i Rosję.

Miesięczny limit darmowych artykułów został wyczerpany

Teraz 4 zł za tydzień dostępu!

Czytaj 46% taniej przez 4 miesiące

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Czytaj bez ograniczeń artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Publicystyka
Rusłan Szoszyn: Tomasz Szmydt napuszczony na polską ambasadę w Mińsku. Dlaczego Aleksandr Łukaszenko to robi?
Publicystyka
Sondaż: Komisja ds. badania wpływów rosyjskich dzieli Polaków. Wyborcy PiS przeciw
Publicystyka
Jerzy Haszczyński: Polska była proizraelska, teraz głosuje w ONZ za Palestyną
Publicystyka
Artur Bartkiewicz: Czy sprawa sędziego Tomasza Szmydta najbardziej zaszkodzi Trzeciej Drodze i Lewicy?
Publicystyka
Bogusław Chrabota: Jarosław Kaczyński podpina się pod rolników. Na dłuższą metę wszyscy na tym stracą