Reklama

Łomanowski: Czekając na głos Waszyngtonu

Obie strony walczące w Donbasie liczą na wsparcie nowego prezydenta USA.

Aktualizacja: 01.02.2017 21:21 Publikacja: 01.02.2017 19:56

Łomanowski: Czekając na głos Waszyngtonu

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała

Nagły wybuch zaciekłych walk na zastygłym od dawna froncie zaskoczył wszystkich. Pierwsi ruszyli separatyści, najprawdopodobniej próbując zdobyć ogromne zakłady koksochemiczne w Awdijewce lub doprowadzić do ich zamknięcia. Przerwanie ich produkcji uderzyłoby m.in. w dwie metalurgiczne fabryki Mariupola. Zatrzymanie ich wszystkich byłoby potężnym ciosem dla ledwo podnoszącej się z kryzysu ukraińskiej gospodarki.

Początkowy atak przeprowadziły oddziały sformowane za pieniądze rodziny zbiegłego prezydenta Wiktora Janukowycza. Możliwe więc, że był to rodzaj biznesowych porachunków między nią a właścicielem zakładów w Awdijewce Rinatem Ahmetowem lub też próba zmuszenia multimiliardera – który świetnie radzi sobie po obu stronach frontu – by bardziej zdecydowanie poparł separatystów i Rosję.

Ponieważ jednak atak rozpoczął się dzień po pierwszej telefonicznej rozmowie prezydentów Władimira Putina i Donalda Trumpa, możliwe jest, że wydarzenia w mroźnych stepach mają jeszcze inną przyczynę.

Pałkarze z Donbasu nie słyną ze swej inteligencji, ktoś musiał im powiedzieć, że teraz już mogą bezkarnie atakować. Bezpośredni zwierzchnicy „ludowych republik" znajdują się w Moskwie. Cóż jednak Kreml mógłby zyskać na odbiciu kilku kilometrów kwadratowych między Donieckiem a Awdijewką? Najcenniejsza zdobycz byłaby inna – reakcja na wydarzenia Donalda Trumpa.

W trakcie telefonicznej rozmowy nowy amerykański prezydent miał jedynie ogólnie zauważyć, że „sytuacja na Ukrainie jest skomplikowana". Ponowny wybuch walk miałby zmusić Trumpa do zajęcia bardziej zdecydowanego stanowiska: za albo przeciw Ukrainie.

Reklama
Reklama

Ale tego samego chce prezydent Petro Poroszenko: by nowa administracja amerykańska określiła wreszcie swój stosunek do wojny w Donbasie. Jej dotychczasowe milczenie rozzuchwala bowiem Kreml i prowadzi do powolnej erozji obozu ukraińskich sojuszników w Europie.

Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Pożar w PiS. Czy partia bezpowrotnie straciła część wyborców na rzecz obu Konfederacji?
Publicystyka
Grzegorz Rzeczkowski: Odpowiedź na wywiad z Jackiem Gawryszewskim
Publicystyka
Jakub Sewerynik: Komu przeszkadzała Chanuka w Pałacu Prezydenckim?
Publicystyka
Marek A. Cichocki: Czy dla europejskiej prawicy MEGA to dar niebios?
Publicystyka
Juliusz Braun: Media publiczne raczej po staremu
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama