Mowa oczywiście o projekcie ustawy o obronie Ojczyzny przygotowanej przez polityków PiS. Trudno nie zgodzić się z argumentami generałów, którzy po zdjęciu mundurów zostali ekspertami i wiedzą, co mówią.
Nowe rozwiązania mają przyciągnąć do armii większą liczbę żołnierzy, rekrutacja ma być uproszczona, a awanse łatwiejsze. Zdaniem MON „Polska, będąc krajem granicznym wschodniej flanki NATO, musi posiadać Siły Zbrojne przygotowane na każdy scenariusz, a także wyposażone w siły i środki, które będą w stanie sprostać wyzwaniom oraz potencjalnym zagrożeniom”.
Minister Mariusz Błaszczak zaprezentował projekt w obecności wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego. To właśnie w trakcie jego referowania można było odnieść wrażenie, że Kaczyński zasypia. Dyskusji wokół projektu nie było, ograniczyła się do kilku wywiadów ministra dla zaprzyjaźnionych mediów, bez trudnych pytań, z powielaniem tych samych schematycznych odpowiedzi.
Czytaj więcej
Ustawa o obronie Ojczyzny, której projekt został właśnie opublikowany ma na celu przyciągnięcie do armii większej ilości żołnierzy, rekrutacja ma być uproszona, a awanse łatwiejsze. Ustala ona też nowe zasady finansowania Sił Zbrojnych.
Debatę na temat projektu rozpoczęli politycy klubu Koalicji Obywatelskiej, zaprosili do niej ekspertów z najwyższej półki. Wnioski, które przedstawili, ogniskują się na stwierdzeniu, że projekt jest pełen niejasności, złych zmian, może wręcz zaszkodzić bezpieczeństwu państwa.