[b]Rz: Kandydat Polski A wygrał wybory? Czy dokonywane przez Polaków wybory naprawdę da się wyjaśnić podziałem na Polskę A i B? [/b]
To na pewno jakaś część prawdy: wyborcy Prawa i Sprawiedliwości to częściej ludzie biedniejsi, starsi, gorzej wykształceni. Nie przypadkiem również Jarosław Kaczyński najwięcej głosów dostaje na wsi i w małych miejscowościach. To wszystko nie tłumaczy jednak podziałów w stopniu zadowalającym. Do tych parametrów należy dodać ocenę poczynań rządu Donalda Tuska – w jakiejś mierze wybory były plebiscytem w tej sprawie. I te wyniki premier powinien potraktować jako poważne ostrzeżenie. 47 proc. głosów Jarosława Kaczyńskiego to dobry wynik. Dotychczasowe sondażowe sukcesy Platformy – w porównaniu z poprzednimi rządami – zdają się w znacznym stopniu wynikać z tego, że tak niewiele robiła, nie przeprowadzała trudnych reform, nie zmuszała do wyrzeczeń. Ale w sytuacji wyborów czy w kontekście globalnego kryzysu finansowego ludziom to nicnierobienie będzie coraz bardziej przeszkadzać. Ostatnim, ale chyba najważniejszym zjawiskiem, o którym chciałbym powiedzieć, jest powrót ideologii.
[b]To chyba obserwowaliśmy dwie różne kampanie. Bronisław Komorowski odżegnywał się od liberalizmu, a nawet od programu swojej partii (chociażby w sprawie likwidacji KRUS). Jarosław Kaczyński z kolei stosował ideologiczny miszmasz. [/b]
Może zamiast ideologia ( bo rzeczywiście, nie chodzi tu o to, że słowa prezesa Kaczyńskiego da się łatwo określić jako prawicę, lewicę czy centrum) nazwijmy to pewnym syndromem ideologicznym. Polega on na przeciwstawianiu sobie tych różnych grup społecznych: bogatych i biednych, beneficjentów i poszkodowanych transformacji ustrojowej, Polski młodej, wielkomiejskiej i tej bardziej tradycyjnej, przywiązanej do Kościoła – na napędzaniu i pogłębianiu konfliktów między nimi.
[b]Ale czy nie na tym właśnie polega polityka – na definiowaniu i artykułowaniu społecznych konfliktów? Czy konflikt pomiędzy wartościami albo konflikt między interesami różnych grup społecznych nie jest wpisany w demokrację?[/b]