Reklama

Finlandia: kawa dla policjanta to łapówka

W Finlandii kierowca, który zaproponował kawę policjantowi z drogówki, ma proces o próbę wręczenia łapówki

Publikacja: 13.09.2010 03:00

Policjanta lepiej nie zapraszać na kawę

Policjanta lepiej nie zapraszać na kawę

Foto: Dziennik Wschodni

Fiński poseł, były policjant, został zatrzymany za przekroczenie dozwolonej szybkości. Zaproponował wówczas dawnemu koledze po fachu pójście na kawę. W rezultacie został oskarżony nie tylko o stworzenie niebezpieczeństwa na drodze, ale i o próbę łapownictwa.

Prokurator Peter Levin tłumaczy, że zarzuty korupcyjne zostały postawione, by stworzyć precedens. – Gdzie przeciągnąć granicę łapówki? Czy trzeba oferować pieniądze? Sto, dwieście czy trzysta euro? – dociekał.

Z poprzednich orzeczeń sądów wynika, że za propozycję korupcyjną uznaje się tu zaproszenie na pole golfowe czy na elegancką kolację. Za łapownictwo fiński sąd żąda kary więzienia w zawieszeniu lub wysokiej grzywny.

Pozwany Petri Salo to zasiadający w parlamencie od 11 lat polityk, były mąż zaufania policji w województwie Vaasa. Nie uważa, by zaproszenie na filiżankę kawy mogło być klasyfikowane jako próba korupcji. Na łamach gazety „Kaleva” mówił, że zaproszenie dotyczyło nie tylko kolegi z policji, który go zatrzymał, ale też innych dwóch osób z patrolu, które znał z poprzedniej pracy i kursów. Salo przekonuje, że do dobrego zwyczaju należy, by deputowany oferował kawę starym znajomym z pracy.

Tymczasem według prokuratora za takim postępowaniem, w sytuacji gdy poseł został przyłapany na przekroczeniu szybkości, kryje się próba wpłynięcia na swego kolegę. Profesor prawa procesowego Dan Frände uznaje, że zaproszenie na kawę (której zresztą Finowie piją najwięcej w świecie) to przypadek graniczny. Stwierdził, że należy to do darów, choć dosyć skromnych, ale jednak jest to dar.

Reklama
Reklama

Nie dziwmy się, że Finlandia w rankingach międzynarodowych plasuje się w czołówce krajów najmniej skorumpowanych.

Fiński poseł, były policjant, został zatrzymany za przekroczenie dozwolonej szybkości. Zaproponował wówczas dawnemu koledze po fachu pójście na kawę. W rezultacie został oskarżony nie tylko o stworzenie niebezpieczeństwa na drodze, ale i o próbę łapownictwa.

Prokurator Peter Levin tłumaczy, że zarzuty korupcyjne zostały postawione, by stworzyć precedens. – Gdzie przeciągnąć granicę łapówki? Czy trzeba oferować pieniądze? Sto, dwieście czy trzysta euro? – dociekał.

Reklama
Publicystyka
Robert Gwiazdowski: Prezydent czy nieprezydent? Śmiech przez łzy
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Andrzej Duda mógł być polskim Juanem Carlosem
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: Ultimatum Trumpa? Putin szybko nie zakończy wojny z Ukrainą
Publicystyka
Dziesięć lat od śmierci Jana Kulczyka. Jego osiągnieć nie powtórzył nikt
Publicystyka
Marek Cichocki: Najciemniejsze strony historii Polski
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama