Na tropie zapomnianych zdarzeń

Czy walka o niepodległość Polski usprawiedliwiała sabotowanie prowadzonej pod kierownictwem komunistów odbudowy kraju?

Publikacja: 28.12.2010 00:06

„Z archiwum IPN”, reżyseria A. Sikorski, na temat historii Polski, scenariusz A. Sikorski, T. Dorosz

„Z archiwum IPN”, reżyseria A. Sikorski, na temat historii Polski, scenariusz A. Sikorski, T. Doroszuk Warszawa – Lublin 2010

Foto: Rzeczpospolita

Dlaczego PRL-owskie służby tak szybko rozpracowały siatki konspiratorów, które przetrwały niemiecką okupację? Czy propozycję oddania Sowietom ziem wschodnich w zamian za respektowanie niepodległości Polski (tzw. misja Retingera) można uznać za zdradę? Te i wiele innych pytań nasuwa się przy oglądaniu serii dokumentów „Z archiwum IPN”.

W 80 krótkich filmach pracownicy lokalnych oddziałów IPN przybliżają historię naszego kraju z lat 1939 –1956. Wątki znane (np. mordy UPA na Wołyniu czy wrześniowe walki z Niemcami na Lubelszczyźnie) przeplatają się z nieobecnymi w powszechnej świadomości opowieściami o lokalnych bohaterach, księżach mordowanych przez UB czy żołnierzach wyklętych.

Historie wielkopolskiej organizacji Warta czy nowogródzkiego komendanta „Olecha”, który prowadził beznadziejną walkę z komunistami jeszcze kilka lat po wojnie, dobrze pokazują tragiczne wybory, jakich musieli dokonywać żołnierze podziemia niepodległościowego w obliczu nadejścia Armii Czerwonej. Autorzy nie unikają trudnych tematów. W odcinku poświęconym Warcie jeden z oficerów tej organizacji opowiada na przykład, jak z niej odszedł, bo nie mógł się pogodzić z napadami na sklepy czy mleczarnie.

Tematem filmów nie są jednak wyłącznie walki zbrojne polskiego podziemia. Pracownicy IPN pokazują, jak komunistyczna władza zakłamywała historię i tworzyła fałszywych bohaterów – analizują biografię generała Świerczewskiego czy prezentują okoliczności powstania PKWN. Szczególnie ciekawy jest odcinek dotyczący akcji „C-1”, czyli infiltracji, której komunistyczne służby poddały po wojnie działającą w Polsce i na sowieckiej Ukrainie UPA. Prowokacja była na tyle skuteczna, że po jakimś czasie jedni agenci w szeregach ukraińskiej organizacji kontrolowali drugich.

Filmom IPN można zarzucić niedoskonałości. Pracownicy instytutu znają się świetnie na sprawach, o których opowiadają, ale nie zawsze potrafią to zrobić w porywający sposób. Widać też niestety, że autorzy dysponowali skromnymi funduszami. Imponuje jednak ogrom zaprezentowanego materiału i mrówcza praca, którą wykonali historycy, przekopując się przez archiwa w poszukiwaniu dokumentów i odnajdując świadków zapomnianych wydarzeń. Wiele z nich zasługuje zresztą na więcej niż na jeden odcinek niskobudżetowego cyklu dokumentów historycznych.

[i]„Z archiwum IPN”, reżyseria A. Sikorski, na temat historii Polski, scenariusz A. Sikorski, T. Doroszuk Warszawa – Lublin 2010[/i]

Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości