Przypomnijmy, że górnicy z "Wujka" zastrajkowali 13 grudnia, domagając się m.in. zniesienia stanu wojennego i zwolnienia internowanych. 16 grudnia doszło do starć górników z zomowcami, którzy wdarli się do kopalni. Od ich strzałów na miejscu zginęło sześciu górników, siódmy zmarł kilka godzin później, a dwóch kolejnych - w styczniu 1982 r. Był to już czwarty proces Kiszczaka w tej sprawie przed sądem I instancji. W 1996 r. uniewinniono go, w 2004 r. skazano na dwa lata więzienia w zawieszeniu, a w 2008 r. sąd umorzył proces. Wszystkie te orzeczenia uchylił sąd apelacyjny. W sumie postępowania sądowe wobec Kiszczaka toczą się już 17. rok. Czwarty proces ruszył w lutym 2010 r.
Bloger 1normalnyczłowiek na portalu nowyekran.pl pisze:
Agresywni górnicy z kopalni "Wujek" zaatakowali milicjantów! Wreszcie podręczniki historii będa zawierały samą prawdę i tylko prawdę... potwierdzoną wyrokami rozgrzanych warszawskich sądów. A będzie w nich:o szlachetnych milicjantach z różami w lufach, których zatakowali agresywni górnicy z kopalni "Wujek", o nadludzkich wysiłkach sanitariuszy, niosących pomoc szarpiącemu się Grzegorzowi Przemykowi, o agresywnym księdzu Jerzym, który złośliwie wskoczył do bagażnika niczego nie przeczuwającym pracownikom Służby Bezpieczeństwa, myjącym sobie spokojnie samochód nad zalewem wiślanym, o Stanisławie Pyjasie, skaczącym ze schodów, mimo powstrzymywania go przez Lesława Maleszkę, o księdzu Stefanie Niedzielaku, co się sam w kark za mocno uderzył, o księdzu Stanisławie Suchowolcu, nie umiejącym korzystać z termowentylatora, o księdzu Sylwestrze Zychu, który sam sobie żebra połamał. Czy Bronisław Komorowski nie powinien pospieszyć się z tym Orłem Białym dla Czesława Kiszczaka? Jeśli nie on, to kto na Niego zasługuje!!!?
Z kolei w salonie 24 Michał Kot pisze o ponurym „chichocie PRL-u”:
Dziś przegrały rodziny ofiar górników z Wujka. Dziś przegrała wolna Polska i polski wymiar sprawiedliwości. Nadziei, że może być inaczej jest coraz mniej i nic nie wskazuje, żeby sprawiedliwość zatriumfowała, a przecież to Kiszczak ma na rękach krew górników z Wujka – to on pośrednio odpowiada za ich śmierć. Żaden wyrok sądu nie może stać ponad prawdą i żaden wyrok nie może jej zniszczyć, a nam zapomnieć. Trudno jednak nie mieć uczucia po dzisiejszym wyroku sądu I instancji, że złowieszczy chichot PRL-u zza grobu trwa…