Przypomnijmy: „Rzeczpospolita” ujawniła, że przez dwa miesiące po porwaniu Piotra Stańczaka nie działał polski wywiad wojskowy. Gdyby funkcjonował, być może inżyniera "Geofizyki Kraków" udałoby się uratować.
"Rz" dotarła jednak do dokumentów, które wskazują, że właśnie we wrześniu 2008 r. szef Służby Wywiadu Wojskowego gen. Radosław Kujawa zakazał pracy wywiadowczej trzem z czterech znajdujących się wówczas w komórce afgańskiej oficerom operacyjnym. Byli to jedyni wojskowi wywiadowcy, którzy utrzymywali regularne kontakty z Afgańczykami. Mieli też wśród nich liczne źródła informacji (…) Wszystko działo się po tym, gdy prezydent Lech Kaczyński w lipcu 2008 r. skierował do Trybunału Konstytucyjnego ustawę o SKW i SWW. Jej przepisy zakładały, że oficerowie byłych Wojskowych Służb Informacyjnych, którzy nie zdążyli przejść weryfikacji do Służby Kontrwywiadu Wojskowego lub SWW, mogą wykonywać zadania, w tym działania operacyjno-rozpoznawcze, w nowo powstałych służbach wojskowych (…) Decyzja szefa SWW spowodowała, że przez pierwsze dwa miesiące wywiad wojskowy w Afganistanie nie mógł podjąć żadnych działań w celu odnalezienia porwanego Polaka. Trzy miesiące później, w lutym 2009 r. inżynier został zamordowany.
Informacje „Rzeczpospolitej” zdementowała Służba Wywiadu Wojskowego.
Treść artykułu P. Nisztora "Czy mogli uratować Polaka" zamieszczona w Rzeczpospolitej w dniu 9.05.2011 r. jest odległa od rzeczywistości. Ze względu na specyfikę pracy wywiadu i ograniczenia prawne wynikające z ustawy o SKW oraz SWW, a także ustawy o ochronie informacji niejawnych nie ma możliwości przedstawienia stanu faktycznego, ani podjęcia szczegółowej polemiki z zaprezentowanymi tezami. Tym niemniej należy wskazać, iż: - fakty opisane w artykule są nieprawdziwe; - okoliczności prawne przedstawione w materiale są nierzetelne i nieadekwatne do rzeczywistości; - nie ma żadnego związku pomiędzy głównym nurtem narracji ww. artykułu, a działaniami prowadzonymi przez wywiad wojskowy w sprawie uprowadzonego P. Stańczaka.
Publikacja „Rz” i odpowiedź SWW stała się okazją dla gen. Marka Dukaczewskiego do ataku na komisję weryfikacyjną WSI Antoniego Macierewicza, oraz dla podkreślenia zasług wojskowego wywiadu w budowaniu bezpieczeństwa żołnierzy i Polski.