Inicjatywa „Obywatele kultury" niesie ze sobą groźbę zmonopolizowania tej dziedziny w Polsce przez lewicowe środowisko. Stać by się to mogło pod szczytnymi hasłami wspomagania i propagowania kultury, „odpolitycznienia" jej i przekazania „obywatelom", a polegałoby na  przejęciu środków państwowych służących jej wspieraniu. Prowadziłoby także do utożsamienia w świadomości społecznej określonej grupy i zespołu poglądów z kulturą i wypchnięcia z niej alternatywnych idei i postaw. Sukces takiego przedsięwzięcia byłby dla naszego kraju bardziej znaczący niż rezultat najbliższych wyborów parlamentarnych i to, paradoksalnie, również w sferze bezpośrednio rozumianej polityki.

Kultura jako fundament

Z kulturą człowiek obcuje od urodzenia, to ona nadaje mu w pełni ludzki status. Należą do niej język, relacje międzyludzkie, hierarchie postaw, cnót i wartości. Dość oczywiste wydaje się, że kultura wyrasta z religii, która porządkuje całość naszego odczuwania rzeczywistości. Nawet dla nastawionych antyreligijnie ateistów, np. marksistów, istotne znaczenie religii dla kultury nie podlegało dyskusji.

Czytaj w tygodniku "Uważam Rze" oraz na uwazamrze.pl