Panie ministrze, czy pan jest carem? W Berlinie zachował się pan jak car. Co tam społeczeństwo i obywatele, liczy się tylko PO i zdanie rządu. Nie warto dyskutować ze społeczeństwem, kiedy ma się tylko i wyłącznie własną wizję uprawiania polityki zagranicznej. Możemy prezentować każdy pogląd bez debaty i dyskusji, ale tak się nie buduje demokracji.
Cieszę się, że jest ta debata i że pan ją sprowokował wystąpieniem w Berlinie. Bo debata nad miejscem Polski w UE w tym miejscu nadarza się zbyt rzadko. To my, obywatele, ten parlament powinien dyskutować na temat przyszłości UE, a nie mieszkańcy Niemiec.
To manto się panu należało, to co pan dziś usłyszał, się panu należało, bo najpierw trzeba było rozmawiać z tymi eurosceptykami, a potem jechać do Berlina.
Niech pan przyzna, że skopiował pan wyborcze postulaty Ruchu Palikota i bardzo dobrze.
Sikorski odpowiedział:
Wielkie umysły myślą podobnie.